Zdjęcie wogóle nie dotyczy tematu. =]
A więc w sobote spał u mnie Alkatel... A więc wyszłyśmy na/w pole: (spokojnie, nie zbierałyśmy buraków...he he...)
1. o 20:30 uciekałyśmy przed stadem "szerszeni" po przez łąki nieopodal górki,
2. Poszłyśmy (ciągle w biegu...) po rakietki do tenisa i udałyśmy się na boisko do podstawówki,
3. W końcu stwierdziłyśmy, że i tak nie widzimy piłki więc co będziemy odbijać...,
4. Urządziłyśmy wyścigi przy bloku (moim) pod czujnym okiem Dominiki z doma91misiek i MetaXy... x],
5. Na koniec wspaniałego wyścigu Alkatel pieprznął w trawę... i miał/a nadzieję że niewidziała tego Dominika... ani MetaXa... xD
Burak