photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 GRUDNIA 2018

137.

moj.

 

popatrzyłam sobie na wpisy z 2017 i 2018

2017 nadal płakałam na studiach w Łodzi i dobijałam się hadesowskimi trunkami

2018 zrobiłam progres, plus znalazłam miłość życia i się przeprowadziłam

ale nadal depresyjne humorki mnie odwiedzają

i tak mijają te dni

koniec roku a tak sobie daje radę

myślałam, że to będzie mój rok, no i ten 

planowanie nigdy nie było moim plusem.

 

dlatego jeśli nie umiesz planować czegoś krok po kroku to planuj chociaż spontany ?

nie śpieszę się nigdzie.

jak mam dorosnąć to w swoim tempie, po swojemu i niekoniecznie zgodnie z przyjętymi normami i oczekiwaniami

 

i tak sobie myślę

jeśli chcę dorabiać robiąc zdjęcia

powinnam coś sprzedać, żeby kupić ładowarkę 

później kupić ładowarkę do lapcia, żeby się nie wyłączał

później jednocześnie nauka obrabiania zdjęć i selekcja zdjęć z sesji, z których jestem dumna

stronka, porównanie zdjęć przed i po

jeśli chodzi o aparat, może na raty ? i wtedy można działać.

 

kolejnym etapem będzie odkładanie kasy z sesji na kolejne marzenie

i kolejne

i kolejne

i duużo takich moich, naszych

 

właśnie między innymi takie rozkminy mam leżąc bez ruchu na kanapie

oj,jak mi wygodnie jak mi smutno

ojoj, jak mi wygodnie w tym smutku

i jednocześnie w szczęściu

 

 

niektóre pary mają kryzysy na koniec związku

i kiedyś już tu pisałam że ta nasza miłość jest pojebana, pojebani zakochani, nie wyjdzie nam to na dobre

szaleni w kryzysach, a dopiero co zaczęliśmy być w czym takim jak związek

więc idąc drogą nadzei matki głupów jesteśmy paradoksalni i idziemy tyłem do przodu

zamiast kłócić się i mieć totalne załamania na koniec związku, my zaczynamy największe dramy na początku 

a co ! mało nam wyjątkowości :D 

więc.

jeśli ten rok był taki. jaki był.

to następny rok będzie już lepszy.

 

no przynajmniej to mi wyjdzie w 2019.

o i może jeszcze obrona magisterki, huh? fajno by było.

 

no a tak ogólnie i tam ten 

to fajnie mieć go. fajnie go mieć. 

fajnie mieć nas. my fajni tacy.

chociaż czasami mam dosyć, to nigdy nie mam dość.

bez sensu nie ? haha on by zrozumiał.

 

u koni ? eee no warszawiakowal był. nasze pierwsze spotkanie i było supersympatycznie. snopeczek sianka, uwiąz luźno, no i się zaczęły tyły "no balbinka daj nóżkę no daj" *podaje* "ale buniu ja chce lewą a nie prawą pod brzuchem, tak to nic nie zrobie" *ugh no dobra podaje noge* "o no widzisz, prawdziwa z ciebie kobieta jhahah" 

a tak to chodzą i się lenią. w astmą lepiej, zima im zawsze na zdrowie wychodzi. 

 

 

 

 

meeh. uwierz w siebie megi. nie wolno się poddawać. 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika bunialalunia.