w tym roku trawa an Duzym Padoku jest większa ode mnie
przysięgam
ale i tak wychodzą tylko rano i wieczorem na troche
z takimi buszami to 2 minuty i znikasz zjedzona przez komary :(
ale tak to laba, stajnia otwarta 24/7, wypuszczane na podwórko/ duży padok kiedy chcą to mówią= rżą. pracować nie pracują, bo nie mam czasu, a poza tym jets ta astma. high life, moje konie <3
ogólnie dużo się dzieje
wczoraj miałam pogrzeb dziadzi
Kazik poleciał do Janinki
akurat na to byłam już przygotowana jako takoi
no rak płuc, nie dawali mu dużo, a i tak sobie świetnie rade dawał
piątek w hospicjium padło na mowę
a później to..
no ale nieuniknione. dziadzia się nie męczy już
ale widok taty takiego rozwalonego, damn.
ciężko.
a wcześniej wtorek-piątek w łodzi u D.
później D. do mnie na piatek-wtorek
w sobote w międzyczasie mama wyjechała do Grecji dupeczke opalać
babcia zakazała imprez
co zrobiłam z bratem w sobote?
jeziorko, on swoich, ja swoich i impreza na tarasie i w salonie.
ale Babcia Lesia Mistrz poznała Ole, polubiła, wypytała, wychwaliła.
Ola była nasza kartą przetargową :)
najlepszy tekst babci, gdy chciała rozluźnić atmosfere i zabłysnąć:
" no i ta Ala, moja siostra, ciągle dzwoni do mnie, ciągle. I pyta się LEsia co ja mam teraz robić, syn nie żyje, ja ni wiem co mam robić. A ja jej szybko na to, Ala jak nie masz co ze sobą zrobić to przyjedz do mnie, poprzątasz mi :)"
cała babcia :)
wszystko się pozmieniało.
powiedziałam komuć te dwa słowa
nie mówiłam ich bardzo bardzo dawno
jakie to jest super uczucie
kochać kogoś kto kocha CIebie
no tak do szaleństwa, bo to pojebana miłość jest.
na dobre nam to nie wyjdzie, ale na razie jest fajnie.
jest najlepiej.
to tyle.
mam już 3 ocenki na usosie, a nie pamiętam,żebym coś robiła.
głupi ma szczęście.
haaa haaa, hi Marc.