Siema, jestem Marlboro Lajt.
Spoko, też nie umiem prawidłowo wymówić swojej nazwy.
Oprócz tego, jestem wszędzie, we wszystkich stanach skupienia - w każdym miejscu, osobie, umyśle.
Dla jednych jestem Bogiem a dla drugich chujem - ale przynajmniej gdybym był tym pierwszym w zupełności to większość by się buntowała i byłbym chujem. No.
Jak mówiłem, jestem wszędzie, można rzec - jestem pewnym czynnikiem społecznym - nie przejdziesz pare razy dziennie obok mnie - to chyba cały czas siedzisz w domu. No, chyba, że Ty też palisz.
Jestem ułamkiem Twojej codzienności - przy mnie komentujesz kolejny chujowy odcinek Brzyduli, wypowiedz Tuska, marniejące się codzień demotywatory, fajną piosenkę na Youtube, sukę od polskiego, pizdę z matmy i nowy gift na Farmville Zynga Copyright by Facebook. I tak dalej.
Dużo osób propaguje moją śmierć.
Spoko.
To tylko 42% całej populacji.