Może nie jest idealnie, ale cieszę się tym co jest teraz. Bywały lepsze i gorsze dni. Na szczęście, przestałam narzekać na to co było. Od jakiegoś czasu uwierzyłam w siebie, nie to żebym wcześniej była jakąś zakompleksioną, zdesperowaną dziewczyną, no ale pewne fakty mnie bardzo dobijały. Czasu nie da się cofnąć, ale można zacząć o nim myśleć inaczej. Zaczęłam wszystko sobie ogarniać, tą rozsypaną siebie, powoli składam w całość. W końcu od jakiegoś czasu zaczyna się układać. Minął już prawie rok, a ja nadal czuję jakby to było wczoraj.Rzadko piszę dłuższe notki, ale czasami poprostu muszę wylać to z siebie i ochłonąć. Jest mi po tym naprawdę lepiej. Niedługo może zaczne więcej dodawać. Choć najchętniej usunęła bym wszystkie zdjęcia i zaczęła wszystko od nowa. Od kilku dni na mojej twarzy zaczął pojawiać się uśmiech. Myślę, że tak zostanie.. chciałabym aby jak najdłużej gościł na mojej twarzy. To tyle z moich wypocin. Na koniec, wrzucam piosenkę, którą na tą chwilę mogę spokojnie nucić. Remont pokoju dzień 1. W sumie to zaczynamy. Jutro najwięcej roboty. Too.. do kiedyś :)
http://www.youtube.com/watch?v=y6Sxv-sUYtM
pytania ----> http://ask.fm/idgafziom