photoblog.pl
Załóż konto

Moje życie to jebany żart.
14. czerwca 2016 roku powiedziałam zbyt dużo.
"Za jeden dzień prawdziwego szczęścia, jestem gotowa poświęcić całe życie". Nie chciałam, żeby była to prawda.
Następnego dnia odezwał się mój przyjaciel z dziećiństwa, mówiąc, że jest coś, czego muszę się dowiedzieć, ale nie od niego, a od rodziców. Przez kilka miesięcy męczyłam się z nimi, żebym poznała prawdę, dopiero wyjaśniło mi przypadkowe podsłuchanie ich - niedługo rozprawa o molestowanie dwuletniego wtedy dziecka.
Po tym jednym dniu, wszystko, czego się dotknęłam, stawało się ruiną.
W tym roku poznałam kogoś - czerwiec wsystko zniszczył, dokładnie tak, jak rok temu.
Zaczęłam wtedy wpadać w paranoję, inna osoba mnie z niej wyciągnęła. Tak jak teraz. Znajomość wygląda dokładnie tak samo. Ten sam sposób poznania, pisanie o tych samych rzeczach, nocne rozmowy, powolne poznawanie siebie, mimo tego zbyt szybkie.
Widuję się z tymi samymi osobami, co w tamtym roku. Po roku przerwy. Te same miejsca, rozmowy o tym samym...
Te same kłótnie.
Te same sytuacje.
To jebany matrix. Ktoś tym steruje. To jest niemożliwe, że wszystko dzieje się tak samo. Że można przekląć siebie...

Nie wychodzę z domu. Nie mówię ani słowa. Nie wychodzę z pokoju. Nie śpię. Nie wychodzę z łóżka. Nie czuję.

Zostałam pobita. Kurwa.

To śmieszne, że kiedy byłam dzieckiem, byłam przekonana, że w tym wieku będę miała ułożone życie.

Dwie osobowości.
Jeszcze nigdy nie byłam tak silna, jak teraz. Nic mnie nie rusza, nic nie jest w stanie mnie złamać. Nie boję się niczego. Jestem na wszystko gotowa. Nic mnie już nie zaskoczy. Dam sobie radę ze wszystkim, nie potrzebuję nikogo.

Dwie osobowości.
Jestem słaba. Jedno słowo potrafi mnie zniszczyć. Chcę znów czuć się bezpiecznie. Mieć pewność, że nie stanie się nic złego. Że jeśli zaufam, to będzie pewne. Nie ma pewności. Nie potrafie żyć w strachu.

Nie chcę, nie potrafię. Nie nauczę się niczego od nowa. Mam już dość. Nie chcę dać sobie czasu. I tak już nic nie stracę, nie zależy mi. Nie mam na nic siły, leże całymi dniami w łóżku, ale i tak nie mam na nic czasu. Zrobiłam już wszystko, ale tak na prawdę nie poznałam nic.
Dlaczego spierdoliłam sobie życie?...

Już nawet nie mam gdzie pójść...
Już sobie nie radzę.

Dodane 8 LIPCA 2017 z Android
1643
cari3 Czytam czytam i nie wierzę... mam bardzo podobnie, moje całe dorosłe życie to też jakieś sf połączone z dramatem a scenariusz pisze naćpany kot w butach.
16/09/2017 20:51:21
xxmagicalstoriesxx http://historiezyciemnapisane.blogspot.de/2017/07/change.html
Zapraszam do zajrzenia. Znajduje się tu moje nowe opowiadanie, jeśli czytałaś moje wcześniejsze opowiadania to również te ci się spodoba. :)
29/07/2017 13:43:17
annna97 wierzę, że keidys wyjdzie słonce ;*
28/07/2017 11:08:41
wyspynonsensu Smutne jest to co piszesz...
21/07/2017 4:17:58
foreal 3mam kciuki żeby jakoś się ułożyło....
20/07/2017 22:20:49
donutella Chciałabym Ci jakoś pomóc, ale chyba nie potrafię bo musisz ułożyć to wszytsko sama. Trzymam mocno kciuki żeby teraz było juz tylko lepiej.
16/07/2017 1:28:24
superata Mam podobny problem z lutym. Nie zostałam pobita ale dostałam gazem. W dzieciństwie też inaczej to wszystko planowałam echhh
15/07/2017 15:46:09
neisti Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :)
14/07/2017 22:54:51
neisti Dasz radę. Uwierz w to. Pozdrawiam.
13/07/2017 23:18:46
antir Prawdą jest to, w co wierzymy, zatem faktyczny stan rzeczy można kształtować poprzez punkt widzenia. Stwierdzenie "Skapitulowałam" oznacza jedynie, że zatrzymujesz się w miejscu, które i tak Ci nie odpowiada.
Zamiast iść "naprzód", bo wielu twierdzi, że "tak trzeba", to spróbuj cofnąć wszystko do momentu, kiedy można bezpiecznie zmienić punkt widzenia i zacząć jeszcze raz.
13/07/2017 19:33:05
bullshitdash Gdybym się do tego cofnela, musiałabym dotrzeć do dnia narodzin, albo w ogóle się nie przyjść na świat.
13/07/2017 19:56:38
antir Zatem poszukaj optymalnego punktu, kiedy nie wszystko było w porządku, ale kiedy potrafiłaś mieć inne podejście. Przeanalizuj to podejście i sprawdź, co możesz z tego wykorzystać lub zmienić dostosowując tak by miało jakiś sens lub zastosowanie w chwili obecnej.
To tylko luźna rada, z którą i tak wszak zrobisz, co uważasz. :)
13/07/2017 20:08:45

wiktoria13542 Bo widzisz, najgorszą pustką nie jest ta, która otacza człowieka, ale ta pustka w nim samym..
13/07/2017 15:02:49
bullshitdash Jest jak brak części ciała.
13/07/2017 19:55:11

Junior indianas Życzę żeby Ci się wszytko wyprostowało.. trzymaj się i nie daj się.
13/07/2017 19:30:50
bullshitdash Dzięki.
13/07/2017 19:54:57

Junior nadpsuta nie kliknę fajne. to, o czym piszesz, nie jest fajne. ale intryguje, smutek mnie przyciąga
13/07/2017 12:45:25
kasandrxdd Jesteś mną.
13/07/2017 12:24:45
pinkraspberry ;)))
13/07/2017 10:42:07
watercantcoolmedown Chyba wpadłaś w pętle czasową. Wszystko dzieje się tak samo bo byc może w tamtym roku podjęłaś złą decyzję. Taka pętla będzie aż podejmiesz dobrą i coś w swoim życiu zmienisz. Wiem, że to dziwnie brzmi ale tak jest ;) I nie martw się. Po każdej nawet najstraszniejszej burzy wstaje słońce. Czasem to bardzo długo trwa ale nie martw się, zmieni się. Wiem o czym piszesz bo też mam talent do spie**dalania sobie życia. Wiem czym jest zmęczenie o którym piszesz. To co Ci mogę doradzić to szukaj na siłę zajęcia. Zajmuj umysł cały czas. Nie dopuszczaj by miał chwilę dla siebie bo wtedy dokucza. Zmuszaj się do jazdy na rowerze, świeże powietrze dobrze Ci zrobi a sport pomaga wydzielać zdrowe endorfiny. Za jakiś czas bedziesz się wściekać jak będzie padał deszcz tak tego roweru będziesz potrzebować. A jak chcesz pogadać z całkiem obcą osobą której pewnie nigdy nie spotkasz wbijaj na priv.
11/07/2017 20:28:18
bullshitdash Wiele złych decyzji. Obecnie nawet nie mam okazji na dobrą. Robienie czegoś na sile nie ma dla mnie sensu, bo będzie jeszcze gorzej. Dziękuję.
12/07/2017 11:34:27
watercantcoolmedown A może trzeba na coś popatrzeć z innej strony? Wiesz punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. Albo leżenia. Jak wolisz ;) Chodzi o to byś się spróbowała zdystansować, popatrzeć na chłodno z boku. Może w tym jest cos czego nie dostrzegasz? Może za dużo jest żalu i emocji. Nie wiem. Nie ma mnie z Tobą. Chciałabym Cię mocno ścisnąć i pomóc ale nie mogę. Trzymam mocno kciuki byś wyszła na prostą. A czasem woda drąży twardą skałe na siłę i tyle czasu drąży aż w końcu wybija się na powierzcni w postaci źródła. Miałaś pewnie na gegrze.
12/07/2017 22:48:08

piegusek123 Mam to samo..mężczyzna...Janusz..ostrzegam wszystkie kobiety! na portalach randkowych na skype pisze że jest sam a ja flaki sobie wypruwałam żeby miał wszystko.ale wiesz co?ja się nie poddam tak łatwo :D cieszę się zyciem dalej ale już sama z synem :D nie daj się zwodzić -żyj bo żyjesz raz ;) Pan ma na profilu wpis"photography"-bujda!
12/07/2017 18:30:40
soihimelalkowazbieraczka Potrafię sobie wyobrazić z czym się borykasz. Nie wiem ile masz lat, ale postaraj się poszukać profesjonalnej pomocy! Lecz to nim będzie za późno!
12/07/2017 16:47:15
~chiaroveggente Czasami lepszy jest wybór tymczasowej pustki i odcięcie się od tłumu ludzi co daje odcięcie się też wszelkich zdarzeń , pozostając przy pewnej i zaufanej garstce niż doświadczać deja vu. Sytuacje lubią się powtarzać i mieć podobieństwa nawet w imionach niektórych ludzi , zmieniając tylko przy tym rok i datę... mimo tego blizny są te same tyle , że na nowo otwarte i ból jest gorszy.
Znieczulić się , poczuć obojętność to jest niby coś czego nie powinno się stosować. Lecz chwilami w życiu bez tego nie da rady inaczej zaznać spokoju i zabliźniaczyć tych blizn.
Sam nie wiele mam i zawsze wynikało , że jestem ten szczebel niżej od reszty. Łatwo dając się nabrać i poznając czym jest ból psychiczny a nawet fizyczny.
Jedyne co chcę Ci powiedzieć to żebyś nie poddawała się , żyła tak jak sama tego chcesz i wiedziała , że Twoje życie nie jest czymś straconym bo każde życie i jego historia ma znaczenie oraz sens. Na pewno są ludzie którzy traktują lub zjawią się tacy i będą traktować Ciebie za kogoś a Twoją obecność za coś wartościowego. Nie trać wiary w lepsze jutro choćby ono nie wiadomo kiedy miało nadejść. Kiedyś w końcu przecież musi.
12/07/2017 15:11:58
neisti Mówią, że źródło problemów nie należy szukać w okolicznościach zewnętrznych, ponieważ one są odpowiedzią na energię jaką emanujesz. Ja w to wierzę. Wszystko jest energią.
10/07/2017 22:21:33
bullshitdash Skoro tak, to błędne koło.
12/07/2017 11:33:04
neisti Błędne koło? ...tak, ale to jest powiedziane w sensie negatywnym.
Ciąg pozytywnych zdarzeń również się zamyka w kole...jednak to co innego.
Mówią...mamy to czego oczekujemy, dlatego tak ważne jest na czym skupiamy nasze myśli. Negatywna myśl napędza negatywne zdarzenia....jeśli będziesz doszukiwać się schematów w Twoim życiu, schematy powrócą. Przewartościuj myślenie, nie szuflatkuj a zobaczysz zmiany...tego Ci życzę.
12/07/2017 14:53:20