Juwenalia? Od początku: Kilku metali, jeden punk, dwóch skinów i ja (XD) pijemy na tęczowej, "SUKI!" wszyscy rzucają browarami, ja odkładam, patrze a tu zostałem tylko ja, kyku i pingwin o.O wszyscy spierdolili a straż miejska tylko "DROGA MŁODZIEŻY, BIERZEMY CO SWOJE I NA KAMPUS" I chuj. Rozjebali. Potem się rozdzieliliśmy i poszliśmy podopijać za tygiel. Trip na kampus. Na kampusie "Kto nie skacze ten z marklowic" (kyku mina "r u fckin kiddin me?") i wszyscy skaczą XD Spotkaliśy Krissa, Sandrę, Młodego, Rafała, Buczka i Sowę. Tabu: Wchodzimy z Pingwinem do pogo, skaczemy przez jakieś 30 min, pod koniec pojawia się Anet, tańczymy w środku pogo w deszczu (wyrwani ze świata [albo naćpani... XDDDD]), wyszliśmy z tłumu, pingwin się rzucił na ziemię, zaczeliśmy po nim skakać XD. Bez koszulki po kampusie i po rybniku zawsze spoko i banda łysych z Boguszowic oraz ich komentarz "bez koszulki idzie, pedał jebany" też spoko. Spotkałem sukienkową Julę, pogadaliśmy chwilunię, odprowadziłem Adę, która kupiła mi loda ( <3 ). Wracając na kampus, właściwie biegnąc spotkaliśm Papeta i Paszende ("TE ANOREKTYK!") (XD). Na kampusie kolacja z Kruszynką i z Pingwinem na sąd na busa do Zwonowic. Na sądzie spotkaliśmy jakiś gimbusów ze Zwonowic, Macek wygrał. W Zwonowich do nocnego po pizze. (Dziuzeppe) Potem poznałem Panią Mamę Pigwina. :3 Zrobiła nam kanapeczki i do 5 graliśmy. LoL, Lineage II. No i "gra" na basie :3 Dziękuje.
P.S. Kocham Cię. ( 3:> )