Wczoraj Bułany pojechał do nowego domu. W jego miejsce pojawił się u nas Figaro.
Może to trochę dziwne, ale po 7 latach posiadania własnego konia, może w końcu będę miała na czym jeździc :)
Dzisiaj Kremik (już bezjajeczny) wraca do domu. Nie mogę się go doczekac :D