Kolejny rok, kolejny wspólny rok... W ciągu tego roku tyle się wydarzyło. Nie jedno krotnie któreś z nas miało już dość, chcieliśmy już tak po prostu zostawić to wszystko i odpuścić. Ale zawsze walczymy o siebie, zawsze do końca do ostatku sił. Wiem, że oboje mamy wady, które tak bardzo nas drażnią. I to właśnie przez nie bywały zgrzyty (swoją drogą to w tym miejscu ktoś zasługuje na gratulacje i podziękowania za cierpliwość! KEJTI JESTEŚ NASZYM ANIOŁEM <3 )
Ale jesteśmy, trwamy razem& pomagamy sobie jak tylko umiemy, jesteśmy przy sobie gdy tylko trzeba. Nie musimy dogadywać się zawsze abym wiedziała że mogę na Ciebie liczyć, abym wiedziała że jestem ważna dla Ciebie tak samo jak Ty dla mnie. Czasem lubię się kłócić aby pięknie się godzić! :) Doskonale zdajemy sobie sprawę że to przestało już być szczenięcą miłością, że w którymś momencie naszego wspólnego życia zaczęło to nabierać bardziej poważnych relacji. Tak, wiem że to Ty masz być ojcem moich dzieci, wiem że to przy Tobie chce budzić się mając 60 lat. I nie rzucam słów na wiatr, bo milion razy mogłam się wycofać ale nie chce& chce pozostać bo to Ty mnie uszczęśliwiasz! Zresztą, widać to kiedy na Ciebie krzyczę aa za 3 minuty przychodzę się przytulić& ;)
Więc czwóreczka Skarbie! <3 Dobijemy do seteczki! :D
Mieć świadomość, że jest takie spojrzenie, które zachłannie rozpina Twoje guziki przy bluzce uwydatniającej kobiece wdzięki. Które tak jak Ty czuje płomień pożądania, kiedy wychodzisz wieczorem z łazienki owinięta ręcznikiem, a na ciele widać jeszcze kropelki wody. Które szuka Twojego wzroku pełnego miłości. Które dostrzega, kiedy jesteś smutna, kiedy wesoła... Kiedy chcesz coś powiedzieć i brak Ci odwagi. Kiedy żartujesz, kiedy jesteś znudzona... Mieć świadomość, że to samo spojrzenie powie w przyszłości: - Jestem szczęśliwy, bo mam Ciebie.