Jakoś dawno nie pisałam... Brak czasu, lenistwo...

Zdałam egzaminy semestralne... Prawie się nie uczyłam baaa wcale się nie uczyłam, a zdałam zdumiewająco dobrze... Wychodzi na to że jak się dużo uczyłam to miałam słabe oceny, a jak mało to dobre oceny... (ci co się uczą nie brac ze mnie przykładu :P). Teraz, a nawet już jutro mam państwowe egzaminy... Jutro mam teorię, a we wtorek praktyczzny... Boję się go... W brew pozorom jest trudny... I jeszcze stres... Każdy mówi nie denerwuj się-będzie dobrze ,a ja i tak będę się stresowac... Nie ma co gdybac... Będzie co będzie...

Ach... Zapomniała bym... Aniby takie ważne... Jestem z P. :) Już miesiąc i bodajże 3 dni :). Jest super... Rozumiemy się i dogadujemy super.
Tylko martwi mnie że lubi pociągnąc... A nie chce tkwic w patologicznym związku... Tylko czy jeśli będę musiała dam radę od niegoodejśc? Kurcze miłośc jest taka trudna...

Wczoraj była u mnie E. oj się działo... Odbijało nam jak to nam... E. zrobiła salon kosmetyczno-fryzjerski u mnie w domu i oczywiście ja byłam manekinem do prób... :D Nawet fajnie wyglądałam po torturach :D