/Trzymam w ręku telefon, numer doskonale znam
Numer sprzed lat, numer, który wiele słyszał
Obietnice bez pokrycia, które pękły jak klisza
Przed oczami mam obrazy, których nikt nie widział
Ale wszystko to proch, gdy na ziemię spada kryształ
Myślę by zadzwonić, wciskam pierwszą z cyfr
Kilka lat życia mija, nim wybiorę drugą z nich/