n

leże w łóżku i ogarnia mnie totalne wkurwienie. rzygać mi się chcę tym pierdolonym życiem, które ciągle jest takie samo. monotonia i powtarzanie wciąż tego samego schematu doprowadza mnie do szału. jest wokół mnie tylu ludzi a ja jestem całkowicie sama z tą swoja paranoją. nie mam na to siły. mam ochotę na przemian krzyczeć albo spać całymi dniami, niech to chuj wszystko strzeli bo nie mogę już na to patrzeć. i jak patrze na te pierdoloną gimbe która myśli że pozżerała wszystkie rozumy i tak zajebiście zna życie to mam ochote strzelać do chuja! gówno wiecie, ja też gówno wiem więc nie ma co pierdolić farmazonów filozoficznych bo to  donikąd nie prowadzi. siedźcie w tych waszych sklepach z ciuchami i bądźcie takie pro no i kurwa rozprawiajcie o niesprawiedliwościach losu bo na tym polega życie które tak zajebiście znacie. no nie mam siły na to w chuj. i słuchajcie w miedzy czasie tej hipsterskiej muzyki bo to zajebiście pasuje do całego obrazka. jestem kurwa jakbym była emo czy jaki chuj, ale telepie mnie z wkurwienia zwyczajnie. bo mi się żyć w tym świecie nie chcę. będzie gorzej!

zwariowałam.