koniec ferii.
nic nie dodawałam.
w sumie dużo się działo.
byłam w Egu.
widziałam się z nimi.
trochę na przypale.
ale daliśmy radę.
i dwa tygodnie treningów.
już nie mam siły.
palec wybity.
coraz lepiej z Agą.
w końcu ma tego jedynego.
wytrwałości i szczęścia.
szkoda, że psychiczne mnie rozwala.
wszystko zepsułam.
cholernie mi na nim zależy.
chciałam dobrze.
wyszło jak zwykle.
nie chcę go stracić.
to boli.
"kochaj albo znienawidź, brać albo zostawić
nie bądź obojętna, nie graj uczuciami
klucz do mojego serca, wyrzuć gdzieś daleko w morze
i obiecaj mi, że nie będziesz chciała go z powrotem"