Niechże ten miesiąc zginie.
Umrze, zanim zdąże się obejrzeć.
Zapomniałam jak się pisze, czasem mam wrażenie, że wraz z tym zapominam jak się czuje.
Jakże to dwa słowa potrafią zmienić światopogląg człowieka.
Bynajmniej, nie chodzi tu o żadne "kocham Cię"
Jakież to frustrujące, puste słowa bez pokrycia, pokrycia na którym mi teraz wcale nie zależy, nie jestem pewna czy właśnie to nie jest w tym wszystkim najbardziej przygnębiającę.
Zawsze szydziłam z ludzi, którzy uciekają od problemów, w pracę, nałogi, rzekome hobby lub inne równie abstrakcyjne gówna- byle uciec, byle nie myśleć, byłe NIE być.
Teraz z całym szcunkiem i pokorą ducha- PRZEPRASZAM.
Nie Was, jestem nadto egocentryczna. Siebie, za to, że mnie nie ma.