photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 WRZEŚNIA 2011

Prześwietlenia

Potrzebne 20.000 zł na operację! 

Proszę o pomoc

 

 

 

Rankiem 22 września 2011 roku stało się coś bardzo tragicznego. 

Mój wcześniej kontuzjowany koń(nadwyrężenie mięśnia podtrzymującego trzeszczki)

podskoczył i niefortunnie upadł na chorą nogę łamiąc sobie kość.

Obrażenia są bardzo poważne.Diagnoza weterynaryjna brzmi: "Wieloodłamowe strzałkowe śródstawowe złamanie kości pęcinowej kończyny lewej przedniej."

Jedyne co może sprawić by koń był sprawny fizycznie to bardzo kosztowna operacja, na którą nie mamy środków.

Maestro jest koniem niespełna 5-cio letnim, żywym, radosnym, ruchliwym i bardzo utalentowanym skokowo.

Kontuzja uniemożliwiła nam spełnianie naszych marzeć. Ten wspaniały koń już nigdy nie będzie skakał, ale teraz istotne jest dla nas

tylko to by mógł on normalnie funkcjonować i poruszać się bez bólu

Każda złotówka jest dla nas teraz jak chleb dla umierającego z głodu.

Dla tego nie bądźmy obojętni wobec krzywdy.

Robię co mogę by uzbierać jak najwięcej, by zarobić jak najwięcej.

Łapię się każdej możliwej pracy. 

Ten koń jest całym moim życiem. Spełnieniem moich marzeń. 

I nie mogę dopuścić do tego by był do końca życia "kaleką"

 

Dlatego w imieniu mojej rodziny i mojego konia

jeszcze raz bardzo proszę o pomoc.

Wystarczy, że jedna osoba wyśle choć 2zł.

Tak niewiele może zmienić tak dużo.

Dobro odpłaca dobrem pamiętajmy o tym.

 

Dane do przelewu:

Eugenia Stawicka-Gaj

ul. Bema3/78

78-100 Kołobrzeg.

nr konta :31106000760000306000664588

W tytule przelewu musi być koniecznie napisane: Dla Amandy.

 

Z poważaniem Amanda Gaj.

Komentarze

~techwet 20 tys. za takie złamanie ? dużo w sumie operowaliśmy gorsze u małych zwierząt tutaj raczej nie ma co robić tylko gips , no chyba ,że ściegna są uszkodzone to ewentualnie ich rekonstrukcja ,ale nie wiem czy na to nie za późno już bo pewnie przykurcz poszedł. więc zostaje gips i rehabilitacja .może poradz sie innego lekarza od koni.
01/10/2011 22:39:52
~brownflower Maestro pojechał do kliniki. Zrobili mu wyraźniejsze zdjęcia i stwierdzili, że umieszczą 3 śruby, które ściągną ze sobą kości. Złamanie miało bardzo dużo odłamów i przechodziło przez staw. I samo by się nie zrosło. Konsultowaliśmy się z wieloma weterynarzami.
Ale dziękuję za sugestię ;))
01/10/2011 23:35:22
shineza Ja miałam konia z odłamkami.. Usunęli odłamki. Dali gipsik. Konik do rehabilitacji. Cena tej operacji i pobytu konia wyniosła koło 3-4tys. Koń nie miał ubezpieczenia.
13/10/2011 12:20:05

~oxdox W mojej szkole porozdawałam ulotki z linkiem do twijego fotobloga :) mam nadzije że to coś pomoże :)
Pozdrawiam :*
Życzę szczęścia i trzymam kciuki !!!!! :*
30/09/2011 15:56:36
~brownflower Dziękuję, kochana jesteś! : **
01/10/2011 23:32:14

~techwet według tego zdjęcia złamanie powinno ładnie się oblać osteoblastami w ciągu najbliższych miesięcy , tylko gira w gips jak wspomniałam
01/10/2011 22:44:26
~techwet a najlepiej to do chirurga się udaj,a nie koniecznie specjalisty od chorób. powodzenia życzę !
01/10/2011 22:42:05
galopemposzczescie Nienawidzę komentarzy typu 'nie miałaś kasy a kupiłaś konia..' Ludzie do jasnej cholery można kupić konia i mieć na jego utrzymanie i weterynarza, to dotyczy się każdego ! nie sądzę, żebyście wszyscy co tak się wypowiadacie, a macie swoje konie w chwili takiej tragedii byli w stanie wyciągnąć 20 tysięcy na jego leczenie. Jesteście okrutni mówiąc takie rzeczy dziewczynie, która poświęca teraz wszystko i panicznie zbiera grosz do grosza, żeby konia wyleczyć, a nie jak inni zajebiści miłośnicy wysłać go na rzeź ! Nie wiem skąd w ludziach tyle zawiści, zamiast pomóc to kopią doły pod nogami, a jej wcale lekko nie jest z tym co wy piszecie ! więc ugryźcie się w palce i lepiej wyjdźcie stąd bo tylko pokazujecie jakimi jesteście idiotami i jak się kompromitujecie !

Dziewczyno trzymam za was kciuki będę tu zaglądać, mam nadzieje, że konik szybko się upora z chorobą!
27/09/2011 12:22:25
~xxx Oczywiście, że mamy pieniądze "jak by coś" bo nie żyjemy już na garnuszku u rodziców, tylko, przynajmniej ja, mam konia ubezpieczonego, mam zdolność kredytową, samochód, kino domowe, komputery, sprzęt np.siodło, którego zawsze się można w razie potrzeby pozbyć. Jak się jest odpowiedzialnym za zwierzę, które jest jak 3 letnie dziecko całe życie, to tak jak dzieckiem trzeba się nim w razie wypadku zajmować, czyli zapewnić mu jak najlepszą opiekę "jak by co". Dla mnie każdy właściciel konia powinien mieć + 18 i odpowiedni bagaż doświadczeń, bo jak dziecko może być odpowiedzialne za dziecko?
27/09/2011 15:26:26
~ania zal... na to wszystko sama zapracowalas, kupilas za wypracowane pieniadze?
27/09/2011 22:25:47
darkdisaster Nie wiemy ile ta osoba ma lat. ;] Może być nawet o wiele starsza od nas i owszem mogła na to zapracować sama. Co w tym dziwnego? Dobra praca, umiejętności i pnie się człowiek po szczeblach kariery.
27/09/2011 22:37:44
~ania wiesz wkurza mnie to jak ktos mowi cos o życiu na garnuszku rodzicow... xxx na pewno odbierało pomoc od swoich rodzicow w tym wieku w jakim jest Amanda... zresztą co kino domowe ma do konia??? jak ktos nie jest suuuuuper bogaty to juz nie moze miec zwierzaka??? bardziej liczy sie serce i podejscie do tego zwierzecia... po prostu zal...
29/09/2011 23:32:39

thegirlwithpearlhair Gratuluje Ci serdecznie kupna konia, gdy nie stać Cię na jego utrzymanie w tym także wypadki losowe takie jak to. Pogratuluj mamie równiez, szkoda mi konia tylko.
25/09/2011 21:12:29
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 16
darkdisaster pilla: Co do ubezpieczenia w Polsce to ja nigdy się z tym nie spotkałam. Tzn. z tego co pamiętam z rozmowy z koleżanką konie zakupione do jakiejś tam określonej kwoty ponoć można ubezpieczyć od nieszczęśliwych wypadków, ale nigdy nawet nie znalazłam żadnej strony z informacjami ani nic, co mogłoby zapewnić tego typu zabezpieczenie. o.O Chociaż nie wiem jak jest we wszystkich woj, bo wiadomo że Lubelszczyzna to zadupe jeździeckie. :/ Co jest dla mnie dziwne, bo zawsze myślałam, że istnieje taka możliwość zanim kupiłam własnego... Ja np. po prostu posiadam pieniądze "w rezerwie" przeznaczone na leczenie, bo innej opcji nie ma.
27/09/2011 20:01:37
~janalo "Zawsze można sprzedać samochód, albo wziąć kredyt w banku, jeśli się nie ma zdolności kredytowej, albo samochodu wartego < 20 tyś. to nie powinno się też mieć konia... bo jest się za to zwierzę odpowiedzialnym w każdej sytuacji, a nie ma nic gorszego od finansowania leczenia na szybko bo coś się posypało... a o ubezpieczeniu konia ktoś pomyślał? Nie bo po co... przecież całe życie będzie chodził w sporcie i nic się nie stanie... nie? "

Ja nie mam samochodu wartego 20tys a konia mam, mam prace ale mozna powiedziec ze zyje od 1-go do 1-go. Moj koń też przeszedł operację kolki, pierwsze co pomyślałam kiedy usłyszałam diagnozę weta ze bez operacji padnie to skąd wezmę kase na operacje?! nie miałam odłożone NIC! ale to było chwilowe zastanowienie. Załatwiłam transport i zawiozłam do kliniki bo jakos nie potrafiłam sobie wyobrazić uśpienia PRZYJACIELA KTÓREGO WYCHOWYWAŁAM OD ŹREBAKA. Decyzja podjęta na SZYBKO!Tata wziął kredyt na siebie a konia udało sie uratować. Dzisiaj jest w pełni sił, startujemy w zawodach i cieszymy sie kazdym postępem w wspólnej pracy. takiego szczęśliwego zakończenia życzę również właścicielce konia :) :*
29/09/2011 15:55:54
pilla darkdisaster: Dziękuję za info! Ja właśnie mam podobne odczucie, że w tym kraju za bardzo nie znalazłam informacji o możliwości ubezpieczenia konia, nawet nie wiadomo gdzie to zrobić i co to obejmuje... Więc w sumie ponawiam pytanie do kolezankaxigrekzet - skoro poruszyłaś temat to może jesteś bardziej zorientowana w temacie? Bo skoro "zwyczajni" ludzie, między innymi tacy jak ja nie mają zielonego pojęcia jak, gdzie, od czego można ubezpieczyć konia to w tym kraju to może nie jest takie proste? Więc wtedy obwinianie właścicielki, że nie miała ubezpieczonego konia wydaje się mało racjonalne.
No i do tego chciałam się zgodzić z postem janalo.. ja mam samochód, ale go kupiłam za 300 % większę kwotę niż jest wart obecnie (czyt, nie jest wart 20 tyś - samochody strasznie tracą wartość więc argument posiadania samochodu określonej wartości też nie mnie nie przekonuje). Też nie mam odłożonej kasy, bo żyję z dnia na dzień, ale jeżeli mój koń by zachorował to bym stanęła na głowie żeby ją ratować. I jestem pewna że bym to zrobiła (zresztą mój pierwszy koń miał poważną chorobę, która wywodzi się od ugryzienia kleszcza i mimo braku środków finansowych je zdobyłam i mu zapewniłam odpowiednie leczenie i teraz 10 lat później ten koń żyje i ma się dobrze - co jakiś czas go odwiedzam więc mam całkowitą pewność co do tego). Więc również mam nadzieję, że właścicielce się uda uratować swojego konia i że jeszcze przez wiele lat ten koń będzie mógł się cieszyć życiem.
29/09/2011 22:47:33
darkdisaster Cóż mówimy tu także o pewnej operatywności czy pomysłowości jak zdobyć pieniądze, nie twierdzę, że możliwości jest strasznie wiele i wszystkie są osiągalne w ciągu doby, ale skoro ludzie są w stanie zdobyć określone kwoty to musi być także inne wyjście niż samo proszenie o pomoc w internecie.Wymigiwanie się od sprzedaży sprzętu jeździeckiego jest niedorzeczne, skoro tak potrzeba pieniędzy... Poza tym proszenie o 20 tysięcy, a nie o jakieś przykładowe dopełnienie kwoty to abstrakcja. Dla mnie ogólnie taka forma jest nie do przyjęcia. Może zależy to w pewien sposób od hm.. nie powiem statusu społecznego, bo to złe określenie, ale jednak od rodziców, ich zarobków i też samej kontroli w pewien sposób. Czasami należy przemyśleć wszelkie za i przeciw zanim podejmie się różne decyzje, które są w stanie nieźle nas powalić, jeśli chodzi o finanse. Przy tym musimy uwzględnić nasz kraj, gdzie jest wiele krzyku, mało się dzieje, a jeździectwo jest sportem, który w niektórych regionach kuleje, a w innych stoi na wysokim poziomie (i tak samo jest z osobami powiązanymi z końmi), a jednak i tak nie umywamy się do innych krajów. Nie twierdzę, że moje poglądy są świetne czy coś w tym stylu, gdyż jednak moich rodziców stać na różnego typu zabiegi i kupno konia jednak było poprzedzone burzą mózgów, czy będziemy w stanie go utrzymać, jeśli zachoruje, zapewnić mu odpowiednie warunki itd.
29/09/2011 23:10:19
darkdisaster Do tego moja przyjaciółka sama ratowała swojego konia, który złamał nogę, będąc na wybiegu z moim i byłam świadkiem wszystkich wydarzeń, emocji i podejmowania decyzji i na szczęście udało się. Koń był gipsowany i żyje i kość jest cała i jak go widuję to ma się i wygląda baaaaardzo zdrowo. :) I nie była to niemiecka klinika, a lubelska i dzięki poświęceniu lekarzy, ściąganiu specjalistów i kontaktowaniu się z innymi klinikami jest po prostu dobrze. :)
29/09/2011 23:10:24

tajmyrkowaa ogarnijcie się ! przecież kupno konia nie wiąże się z trzymaniem 20 tys. w kieszeni ! szkoda wam paru złoty? nie zdajecie sobie sprawy ile to może znaczyć dla tej dziewczyny. sama nie mam własnego konia, ale pewnie robiłabym to samo. pogadam z mamą co da się zrobić.. trzymam kciuki ;*
29/09/2011 11:37:01
~maria89 Wiem, że na forum nie wchodzisz zbyt często, dlatego napiszę tutaj jeszcze raz.
Baaardzo Ci współczuję, ale zastanów się co będzie dla konia lepsze. Zastanów się czy to wszystko nie przyniesie mu jeszcze większego bólu. Tu juz nie chodzi o pieniądze, ale o jego cierpienie i męki. Czasem ratowanie zwierzęcia na siłe jest gorszym rozwiązaniem (przede wszystkim dla niego samego) niż to co wydaje nam się ostatecznością. Wyłącz na chwilę emocje i przemyśl to. Pamiętaj, że nawet jeśli operacja się uda (choć podobno szanse są bardzo nikłe) to ta noga już zawsze będzie słabsza i przez to narażona na urazy...
To Ty jesteś tam na miejscu, to Ty rozmawiasz z lekarzami i tylko Ty wiesz jak sprawa wygląda w rzeczywistości.
Życzę Ci wszystkiego najlepszego a Twojemu koniowi życzę, żebyś umiała podjąć odpowiednią decyzję ;*
29/09/2011 9:10:21
akalinka Ludzie z tymi glupimi tekstami dajcie se spokuj nie kazdy ma tyle piniedzy na operacje a z kad bedzie miala na rehabilitacje to chyba nie wasza sprawa... Jak macie zamiar tak pisac to se darujcie i tyle!!!
29/09/2011 7:17:06
darkdisaster Ludzie nie w każdym przypadku, jeśli chodzi o wszelkie kontuzje/złamania czy cholera wie, co jedynym wyjściem jest operacja za niebotyczne pieniądze. Rozumiem, że w TYM przypadku jest to konieczne, skoro dziewczyna tak pisze, ale nie popadajcie w paranoje i nie róbcie jakiś cholernych akcji, że jest tylko czerń i biel - jak nie operacja to JEDYNIE rzeźnia. No bez przesady. Są ludzie, którzy konie wsadzili w gips i co? I konie żyją, mają się dobrze, może nie chodzą pod siodłem, ale wieczne wybiegi jakoś mają i nikt nie zrobił z nich kabanosów. Dziwne co?
28/09/2011 19:51:28
burnafterreading Miałam się nie odzywać, ale... mój koń jest właśnie przykładem na to, że opcja "bez operacji" też istnieje. Po kilku miesiącach gipsu zaczynamy powoli rehabilitację. Jeśli ktośma wątpliwości zapraszamy w odwiedziny.
Brownflower uzbrój się w cierpliwość i gruby portfel, bo rehabilitacja to koszta 3 razy większe niż leczenie, o wcierkach, witaminach, środkach na stawy nie wspominając ;)
28/09/2011 20:27:19

~xxx Nie masz pieniędzy na operację to skąd weźmiesz pieniądze na późniejszą rehabilitację, klinikę i tak dalej? Czy koń wymaga operacji by żyć? A co będzie jak się nie obudzi po narkozie?
25/09/2011 19:37:34
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 6
~xxx Niestety takie jest życie. Miłość to nie wszystko. Porozmawiamy o tym jak będziesz w moim wieku i zobaczysz tyle końskiego cierpienia co ja, liczę, że mądrzejesz...
28/09/2011 16:43:25
brownflower Tak operacja jest niezbędna by żył.
Bo jeśli go nie zoperujemy będzie trzeba go uśpić.
Już nie mam sił. Czuję jak część mnie umiera....
:(
28/09/2011 18:07:10
~kinga tylko sie nie poddawaj!
28/09/2011 18:39:01
~xxx To zmienia postać rzeczy. Jaki jest jego stan ogólny? Je, pije? Bardzo cierpi? Jakie leki dostał jeśli można wiedzieć.
28/09/2011 19:16:35
brownflower Je siano i pije wode. Bardzo go boli. Dostaje leki przeciwbólowe. Jutro rano musze podjąc decyzję co dalej...
Bardzo się boję, że nie uda się uzbierać tej sumy i że nie wypłacimy się z długów
28/09/2011 20:21:33

~ania Do tych którzy rzucają obelgami:
jak nie chcecie, macie jakieś wątpliwości co do prawdomówności, to nie wysyłajcie tej dziewczynie pieniędzy ale darujcie sobie te komentarze. Nie życzę nikomu, żeby jego koń był tak chory. Nie ratowalibyście swojego przyjaciela? Bo już nie jest nic wart? Bo nie będzie skoczkiem? Tu chodzi chyba o coś więcej...
Mam nadzieję, że nie załamujesz się okrutnymi komentarzami.
27/09/2011 12:40:21
nidowa9 Nie znam cie ale masz racje .
28/09/2011 20:18:42

brownflower Jeśli chodzi o liczbę uzbieranych pieniędzy to jest to 410zł i 26groszy.
Koszt operacji to 3-4 tys. EURO
28/09/2011 18:08:29
renusss Mało :/ Szkoda... Wystawiłaś już sprzęt na sprzedaż ?:)
28/09/2011 19:49:02

brownflower Maestro wyjezdza dzis do warszawy
26/09/2011 13:04:44
renusss A co będzie tam robić ?:(
26/09/2011 15:53:37
mareaa No a co może robić koń, który jedzie na operację ?!
28/09/2011 16:12:17
renusss Sorki, ale nie wiedziałam, że to dziś jedzie. Myślałam, że może nie na operacje. spokojnie.
28/09/2011 19:48:29

~monika Ode mnie masz pomoc. Wpłacę w piątek. Życzę udanej operacji i wytrwałości. A wszystkim zgredom radzę pomyśleć czy ''wyrzuciliby'' swojego kochanego konia tak po prostu, bo mu się krzywda stała?? Ludzie jeśli jest szansa to trzeba ją wykorzystać. Jeśli się nie uda.. (oby tak nie było) z czystym sumieniem Amanda będzie mogła zasnąć, że próbowała i zrobiła wszystko!!!!! Zastanówcie się nad tym!!!!
28/09/2011 19:27:35
imensi1 oczywiście przyłączam się do zbiórki, życzę powodzenia i czekam na pozytywny finał !!!
27/09/2011 23:39:35
majusia4314 EJ ludzie mało kto zrobi pstryk palcami i będzie miał te 20 tysięcy lol
27/09/2011 22:31:30
~kinga Kochani, co byście powiedzieli gdyby ten koń nie był ratowany, tylko wysłany na rzeź? Pewnie właścicielka też byłaby zła. Ale ona go ratuje, stara się mu pomóc mimo braku pieniędzy, więc co z wami? Jeżeli przeczytałeś notkę, zobaczyłeś zdjęcia i uważasz że to oszustwo, to po prostu stąd wyjdź, nie komentuj, bo nikomu tym nie pomagasz, a Twoje zdanie nikogo, a już tym bardziej właścicielkę nie obchodzi bo ona wie jaka jest prawda.

A JA PONAWIAM PROŚBĘ ABY PODAĆ SUMĘ UZBIERANEJ JUŻ KWOTY.
27/09/2011 15:31:04
brownflower Obecnie jestesmy w drodze do kliniki. Jak tylko sprawdze konto to napisze...
27/09/2011 19:11:04

~dprzybylska Witam! Trafiłam tutaj z forum "światkoni" i długo zastanawiałam się czy się odezwać. Szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiem tej kłótni, ponieważ po części każda ze stron ma rację, a ten spór jest nie do rozstrzygnięcia. Zupełnie nie wiem dlaczego zakładacie, że jak koń nie leczony to od razu na rzeź jedzie, żyjemy w coraz bardziej cywilizowanym kraju i z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że liczba koni jadących na rzeź stopniowo się zmniejsza (oczywiście, jeśli chodzi o konie rekreacyjne i sportowe, nie te hodowane na mięso, bo to zupełnie inna para kaloszy...). Dziewczynka chce konia ratować, wspaniale, ale zastanawiam się gdzie są jej rodzice? Zgadzam się z teorią, że koń jest jak dziecko i że dziecko nie powinno być za dziecko odpowiedzialne. Nigdy bez odpowiedniej stabilizacji finansowej (może nie 20 tyś od razu, bo żyjemy w ciężkich czasach, ale 10 plus właśnie coś na sprzedaż) nie kupiłabym dziecku zwierzęcia, które jest tyle warte. Nigdy też nie pozwoliłabym mojemu dziecku wyciągać pieniędzy od ludzi w internecie. Rozumiem, różne sytuacje się zdarzają, mam do tego takie podejście a nie inne, bo sama jestem dzieckiem, ludzi zupełnie nie związanych z końmi, którzy konia kupili "bo córeczka chciała", niestety jak to w życiu bywa, zdarzył się wypadek... Wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że każde działanie niesie za sobą jakąś życiową naukę, dlatego teraz dmucham na zimne. Moja córka dostała konia na 16 urodziny, ale tylko dlatego, że ja
27/09/2011 16:25:48
~dprzybylska końmi związana i długo pracowała na to, żeby mnie przekonać do tego, że sobie poradzi. Koń ma w paszporcie moje dane, do czasu, kiedy moja córka będzie sobie w stanie sama go utrzymać. Odpowiedzialność za konia jest ogromna i nie można sobie pozwolić na błędy. Z drugiej strony koń też jest swego rodzaju zabezpieczeniem finansowym, mimo, że mam swojego konia już przeszło 10 lat, nie zawaham się poszukać mu nowego właściciela, jeśli nie będę miała wyjścia.
27/09/2011 16:30:54

brownflower Mam ogromny problem z komouterem. Wchodze z tel. Ciezko mi z niego odp. Wieczorem napisze ile pieniedzy. Jestesmy w trakcie zmiany wet.prowadzacego. Kon dzis zostanie zagipsowany. A najpozniej w piatek wyjezdza do kliniki w warszawie. A co do sprzetu nie mam go wiele ale wystawie.
27/09/2011 11:23:43

Informacje o brownflower


Inni zdjęcia: most vrgrafnad jeziorem rożnowskim vrgrafPrzyjaźń :) halinamOwoce z dostawą do domu sadownik1Owoce Milanówek sadownik1Piecuszek slaw300Wiosna 2025r. rafal1589:) dorcia2700Znowu samysliciel351468 akcentova