GAHS Vighardur
Kiedy dziewczyny i Andrrew jeździli (oczywiście w nocy), po zdjęciach z nimi z nudów udałam się na łąki. Moją uwagę przykuło pastwisko ogierów. Wszyscy panowie oblegali szopkę lub w niej siedzieli, natomiast na samym końcu przy płocie stał Vigor. Przeskoczyłam przez płot i podeszłam do araba. Spojrzał na mnie i podszedł, wyczuwając, że coś chowam. Uśmiechnęłam się i poczęstowałam go kawałkiem marchewki. Ponieważ nie miałam już nic, Vighardur jeszcze przez chwile stał przy mnie, a potem wrócił na swoje stanowisko i zaczął zajadać trawę. Podsumowując: noce w Oaking Hills potrafią być naprawdę piękne... Co prawda, nocna jazda nie będzie się zdarzała często, bo ledwie przyszliśmy do domów i padliśmy na łóżka jak zabici, ale od czasu do czasu- czemu nie?
Wracając do szopki... Wiąże się z nią historyjka. Na każdej łące stoi jedna taka, tyle że u ogierów nie ma ona jednej belki. A dlaczego? Cóż, wspaniałomyślna Christina wypuściła wreszcie Soul Eatera do kolegów. No i Soul spotkał się w świeżo postawionej szopce z Bachusem. Nie muszę mówić, że tak się pobili, że belka została po prostu zepchnięta (ale powiem xd), na szczęście dach normalnie trzyma się i bez niej.
~~~
Drodzy, mam do was ogromną prośbę
Przekażcie ją swoim rodzicom, dziadkom, każdemu, kto idzie na wyboru parlamentu czy jak to tam.
Nie głosujcie na PiS.
Kaczyński planuje rozwiązać NFZ, w którym pracuje mój tata i zarabia naprawdę dużo, dzięki czemu mamy dom jednorodzinny, konia itd.
Jeśli nagle tata straci tą pracę, przepadnie wszystko- a ja naprawdę nie chcę, żeby moi rodzice żyli z jakiś cholernych zasiłków i kredytów.
Wiem, że to trochę samolubne, że troszczę się tylko o swoją rodzinę, ale wy też możecie się kiedyś znaleźć w takiej sytuacji. Dlatego bardzo, bardzo proszę.
A jak tam u was?
Znalazłam dziś trochę czasu przed szkołą, żeby na szybko coś obrobić i wstawić. Brawa dla mnie.