Ups, trochę długo nie zaglądałam:D
Ale żyję, bez obaw :P.
Otóż powoli po małej kontuzji wróciliśmy z WWsiem do treningów, a nawet zaliczyliśmy już zawody :) mam nadzieję, że teraz będzie już dobrze.
Łaziego natomiast trochę zaniedbałam, głownie z powodu braku czasu, ale zaległości nadrobię w wakacje, jak tylko Groszek wróci do zdrowia... Bo znów zdarzył się niemiły incydent na padoku :( przez co mały będzie stał długo w boksie...:(
No to chyba tyle...
pozdrawiam:)