Nie wiem czy to czytasz,

Może i nie powinnaś, 

A może to jest jedyny sposób,

Gdy możesz poczuć moją obecność.

Bez różnicy, będę pisał dla Ciebie.

Straciłem coś co kochałem,

Znów jestem zagubiony,

Znów wiję się nie mogąc,

Spokojnie leżeć w pozycji embrionalnej.

Twoja siła sprawi, że pójdziesz dalej,

Lecz musisz wiedzieć, że

Ja na zawsze pozostanę na rozstaju dróg,

Będę z tęsknotą tulił znak

Na którym wyryje Twoje imię.

Wiedz że ostatnia część mnie tkwi w Tobie,

zachowaj ją, kochaj.

Niech da Ci siłę, której

Nigdy nie odnalazłem.

Nie pozwól by strach Cię pożerał

Tak, jak pożera mnie.

I moje oczy nie chcą patrzeć

Na świat, jeśli Ciebie w nim nie ma.

Przez nasz czas byłem szczęśliwy

Jak nigdy.

Nie potrafię zostawić zarwanych nocy,

Pobudek z uśmiechem,

Tego że objęcia Morfeusza

Były tylko czasem straconym,

Czasem który mogliśmy poświęcić sobie.

I zmieniło się,

Pękło we mnie, 

Demon wyszeł ponownie,

Rozkoszując się cierpieniem,

Oczy zaszły łzami,

Ssiniały, spuchły,

Usta zaschły, spękane

Z tęsknoty za szeptaniem Ci,

Tych słów, które tylko Ty 

Rozumiesz.

Zacznijmy od nowa.

Daj się znaleźć jeszcze raz,

Chodźby jako ktoś,

Kto nigdy nie poczuje.

Pozwól ujrzeć mi znów

Uśmiech nieskażony mną,

Pozwól szeptać Ci,

Choć będą to ulotne słowa wiatru.

Jesteś tym czego zawsze szukałem,

Jesteś tym czego zawsze pragąłem.

Ile można walczyć ciągle przegrywając?

Tyle razy przegrałem, że

Nie potrafię znaleźć siły,

By sięgnąć po szczęście.

A Ty?

Ty siłę masz, Ty sięgasz,

Ty czerpiesz garściami.

Siedzimy w tym samym pokoju marzeń,

Stoisz nade mną, a ja

Jestem zbyt ciężki byś mogła mnie podnieść,

Zostanę w nim sam, gdy wyjdziesz,

Lecz zawsze to będzie Twoje miejsce.

Nie mam siły by odebrać sobie życie,

Nie mam siły by pożegnać się z Tobą,

Nie mam siły odejść.

Tyś mi snem,

Marzeniem,

Pokarmem

Gehenną,

Mantrą,

Słowem

Wiarą

Jutrem,

Uśmiechem,

Skarbem,

Słońcem,

Wschodem,

Zachodem.

Pozwól mi być chociaż

Aniołem Stróżem,

czuwać nad Tobą,

Ocierać łzy,

Kóry pozostały po mnie...

I to dla Ciebie żyję,

Dla Ciebie marzę

I znoszę każdy oddech,

choć to wszystko zdaje się nierealne to

Dla Ciebie piszę miłość.

Wróć.

Tak to ja nim jestem, i będę na zawsze.

--

PS Kończy się możliwość dodawania wpisów, będę doklejał do poprzedniego, a mówię to w nadzieji że to czytasz.