Szczerze mam już wszystkiego dość. Moją psychike atakuje coraz bardziej zbliżająca się depresja. Brakuje mi ludzi którzy rzekomo mieli być przy mnie zawsze na zawsze. Czuje sie jakbym była nikim, jakimś zbędnym śmieciem lub marionetką którą można się pobawić, potem odłożyć na szafke i jak wszyscy odejdą znowu do niej powrócić. Serce pęka z bólu.