Dobra miśki zamknąć paszcze, autor wrócił, nota będzie.
Na ostatnim zdjęciu mieliście piątek w Pacyfie. Jest tam bardzo miło i sympatycznie. Wokoło morski klimat, w tym rekin bez ogona oraz zboczone rozgwiazdy w pojemnikach umieszczonych w ścianach imitujących akwaria. Klimat taki stołówkowy, czasy podstawówki się przypominają, ale dobrze jest. No bo to tak, bo złączeniu tych zajebistych stolików tak wychodzi. Ale ogólnie spoko, bo widzi się każdego naprzeciwko siebie, tylko daleko tak i mordę drzeć trzeba. Do tego jeszcze ultrafiolet, białe rękawiczki i GRANDA! No to takie refleksje od siebie. Na zdjęciu były dziewuchy. Prawie wszystkie. Min komentować nie będę, mówią same za siebie. I święto, święto, bo Slavna nawet jest i zacieszona w dodatku. Jest Paula co to kocha się w skazanym. I gąska w koszulince (tak?). Jest Ada zgnieciona cyckami i nasz dałnik -Madzia. Ależ ona ma duże patrzałki. I Ross w szelkach i Barbanik. I Mika znowu z jęzorem wywalonym, i Dari z obręczą wtedy już. I Klaudia... Klaudii nie ma. Zapomniała z domu reklamówki na głowę i nie chciała zbytnio zdjęć. Osoba z boku, zboku, nie ma kabanosa w ręku, a własną dłoń. Ostatni łikend jakoś Wam opiszę, ale dopiero wtedy jak dacie mi zdjęcia jakieś. Jak nie to znowu foch i znowu noty niet. I tak poza tym, to czasu nie ma, ale dziewczyny kochają się mimo wszystko i dobrze jest. Ah i jeszcze jedno! Ciepło się robi, myjcie trampki. Podobno brud najlepiej spirytusem schodzi [porady babuni], wiosna idzie czyli do roboty. Gdyby koleżanki miały przechlane oczy, a buty niekoniecznie czyste tzn że dzień czyszczenia trampek był.
Autor
PS: Wiecie co jest na focie? Nie After Party. Słynne oblewanie testów. Ale zróbmy After Party. Takie porządne, jeszcze raz, i niekoniecznie ostatni.