Noc... otuli Cię,
Gdy eteryczna magią Cię uwiodę
W dzień, będziesz jak ptak,
Który szybując w otchłań już nie wierzy, że...
Jego czas wiecznie trwa.
Każdy kto mnie chociaż trochę zna wie że z natury nie jestem poeatą.
Cóż zatem mam napisać?
Napiszę może o tym co czuję, ale będzie to proza.
Nikt się chyba nie spodziewał, włączając w to we mnie, że znajdę kogoś tak wspaniałego.
Prawie 9 miesięcy temu obdarowała mnie pierwszym pocałunkiem.
Dla niektórych to pewnie nic. Są osoby które w ciągu jednej doby przechodzą od pocałunków przez namiętnej nocy by później zatrzeć wspomnienie.
Dla mnie pocałunek to początek związku. Niewidoczna pieczęć, na sercu.
Teraz pisząc nawet słyszę jej głos, wprawdzie za pomocą nowoczesnej technlogi ale zawsze to jej głos.
Pyta się mnie właśnie czemu faceci są tak zniewieściali.
Mam nadzieję teraz że ten post nie wygląda jakby go pisała kobieta
Na zakończenie dodam tylko wiadomość do wszystkich którzy to czytają:
Kocham ją !!!