Jest 10,a ja mam juz dosyć... Poszłam spać ok 3,a wstałam o 6... Po prostu spać nie mogłam... Poszłam więc po zakupki, zrobiłam śniadanko, sałatkę, rosół itp. A M-żonek śpi. Takim to dobrze... Mam jeszcze tyle do zrobienia, że nawet mi się nie chce o tym myśleć. Bu. Jak mówi Czesio- ale buba...
Dobra, pora wziąć się do roboty. Życzę wszystkim Wesołych Świąt. Mykam z psem, potem obudzę szanownego Męża, bo co za dużo, to niezdrowo.