I kiedy budzę się rano, wiem, że muszę, chcę, ale nie mogę. Nie mam siły. Nogi i ręce odmawiają mi posłuszeństwa.
Wciąż leżę i próbuję skojarzyć różne fakty, przypominając sobie co nieco. Przerażające myśli przechodzą przez moją głowę, układam je od najbardziej tragicznych, do tych trochę mniej strasznych.Układam szybki plan dnia, po czym zamykam oczka i odlatuje na jakieś 10 minut, bo telefon znowu zaczyna dzwonić, dając mi znać, że czas wstać.Wyglądam jakbym nie spała co najmniej dwie noce. Ubieram się i wychodzę mając nadzieję , że będzie inaczej niż przewiduję.
'Niejedna porażka dała mi do zrozumienia, że jak nic nie zmieniasz, to nic się nie zmienia.'
Użytkownik breakdownn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.