nie rozumiem, nie pojmuje, nie wiem o co chodzi,
co zamierza, jaki jest w tym cel?
poprostu znak zapytania w mojej głowie
WIEM JAKIE SĄ ZASADY
nie chce ich przekroczyć, łamać, żeby nie zepsuć
tego co już jest...
a wiem że nic więcej nigdy niebedzie ... niestety...
Zachowuje się jak dziecko, które chciałoby delikatne,słodkie ptasie mleczko
ale wie że jak chwyci to je rozdusi
Ciężko cieszyć się tylko patrzeniem oczami
Ciężko znieść krzyk swojego wnętrza
POZWÓLCIE MI BYĆ SOBĄ NIECHCE UDAWAĆ KOGOŚ KIM NIE JESTEM NIEMAM JUŻ SIŁ
cholercia dlaczego jestem bezwartościowym czymś
trzeba żyć to wiem, ale samemu smutno jest