Byłam na działce u wujka. Nawet fajnie było. I jak ciepło. Mmmm. Nie żałuję bilansu. No dobra, mogłam nie zjeść tej kromki chleba, czipsów i ograniczyć się w paluszkach, ale nie jest źle, mogło być gorzej.
Berek z dziećmi, spacer, grabienie i pomaganie z ogarnięciem liści, siedzenie na placu zabaw. Nawet wkradło się bieganie z kuzynem. Czyli udało mi się wrzucić trochę aktywności :)
Udało mi się nie zjeść wszystkiego od razu, rano...
Bilans:
jogurt, 4 wafle ryżowe, kromka chleba, jabłko, trochę czipsów, jabłko, 3 ciasteczka, jogurt, paluszki, marynowana papryka i grzybki
Razem: 1500 kcal
Aktywność:
1 km biegu x2
spacer