Pijemy wódkę na pusty żołądek narzekając na nasze zdrowie.
Nie pomagając Mu w tym ani trochę. Znowu burzliwe myśli. Sprzeczka, kłótnia? Słodkie przeprosiny. Cichy wieczór bez słowa na dobranoc... Przykre. Obietnica, mam nadzieję, że wkrótce dotrzymana. Znowu wymyślamy! Przecież za dwa tygodnie bedziemy mięli siebie dla siebie, ale co potem...? Nareszcie wolne!! Dłuższy weekend, oceny coraz lepiej. Szkoda, że tylko oceny... Dzikie uczucia, rozdrapane stare problemy i zazdrośni ludzie. Odwrócone spojrzenia jednej pary oczu. I znów kolejny błąd. Jeden za drugim. Popełniam jeden za drugim aż w końcu naprawdę Cię stracę. Albo Ty mnie.
Idę pozabijać. Rozstrzelać, wypompować krew, wyssać flaki, roztrzaskać parę czaszek i złamać kilka kości.
Idealne zajęcie na dzisiejszy wieczór i humor.
Mam nadzieję, że chociaż u Was lepiej.
Inni zdjęcia: :) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24