Srał to pies.
Jedyne co mi się ciśnie na usta oprócz spierdalaj i kurwa.
Siedzę w domu. Już od ponad tygodnia.
Od ponad tygodnia zero spojrzeń, uśmiechu, dotyku. Tylko suche słowa przez monitor. Chociaż tyle.
Zaczynam już kurację pt. wydrapywanie dziur w ścianie byle tylko się nie nudzić.
Chcę już wrócić, a tu jeszcze weekend.
Tyle zaległości... byle przeżyć tylko ten tydzień.
.
.
.
Bilety zamówione.
Odliczanie do koncertu.