Czy to jest normalne?
Po nocy z Tobą czuję się samotna. Bardzo samotna.
Niesamowicie spędzona w Twoich ramionach. Cały pokój tonie Twoim zapachem.
Moje ubrania, podłoga, łóżko... Ja również. Jestem nim oblana od stóp do głowy.
Ciepły oddech na szyi i delikatne ręce błądzące po moim ciele.
Czy to normalne? Czy to normalne, że teraz brakuje mi Ciebie bardziej niż kiedykolwiek?
Jakby depresja nie pukając otworzyła z hukiem drzwi i weszła bez zapowiedzi w moje ciało, umysł...
Zbiera mi się na płacz...
Kto mnie dzisiaj w nocy przytuli... Do cholery kto?!
Wróć.