Hanno,
Jak ci obiecałam, tak robie z siebie kretyna dedykując ci tą notke na photoblogu. Tak naprawdę powinnam sie teraz uczyć historii, no ale tylko raz w życiu ma się szesnastkę. W Ameryce dostałabys hammera z 6 fotelami, ode mnie możesz dostac resoraka.
Nie chcę pisać ci banalnie życzeń, bo doskonale wiesz, czego chcesz i właśnie tego ci życzę.
Chcę ci podziekować.
Bo z kim jak nie z tobą łaziłam po drzewach w czasach dzieciństwa. Zakładałysmy kluby, oglądałysmy słońce nad Ruskim Stawkiem, rysowałysmy. Wydawało się nam to cholernie romantyczne. Mega za tym tęsknie. Tego naszego pochyłego drzewa, co tak śmiesznie sie tyłkiem na nie wsuwałam z obawami przed spadnięciem, już nie ma.
Tak naprawdę to niczego już nie ma.
Został żuk dziadka, na którym ćwiczyłyśmy gimnastyke, wywoływałyśmy duchy, bawiłśmy się barbie. Są garaże na których chowałysmy się kiedy cała ulica bawiła się w chowanego, są nasze zakurzone rowery - konie. I gdzieś na smietniskach rozkładają się setki zapisanych opowiadaniami, rysunkami, kronikiami, kartki.
Tylko teraz o tym nie pamietamy...
Złośliwość rzeczy martwych.
Nasze dzieciństwo było najpieknieszje jakie mogłam sobie wymarzyć. Gdybył miała przeżyć życie jeszcze raz nie zabrakłoby cię w nim napewno. Tych wszystkich akcji.
Zawsze jak się w kimś kochałam, musiałaś wcisnąć swoje trzy grosze. Np. za Warzywem wołałaś ''hey''. Nigdy ci tego nie zapomnę. Musiał mieć mnie za kretynkę.
Dziekuje ci za te ostatnie chwile. Za to jak gadałaś ze mna o 6 rano o sposobach na trzeźwość umysłu. Cytryna, woda na głowę.
Jak gadałaś ze mna do 3 o życiu.
Dalej o tym gadamy. Z nikim jak z tobą nie umiem filozofować.
A z kim jak nie z tobą mam bawic się w meneli na bulwarku? Z kim chodzić do Tesco po colę za 60 gr/2l ?
Wiesz, że zostaniesz w moim sercu na zawsze, jako jedno z najcieplejszych wspomnień.
Tak dużo nas łączy. Te same pragnienia.
Nie zmieniajmy się już, dobrze?
Bądź szczęśliwa, bo w pełni na to zasługujesz.
Nie moge napisać tutaj wszystkiego, bo wszystko zajęłoby mi z 8 dób.
Kiedyś napiszą o nas książke...
Nie zapomnijmy o sobie.
Miało być wesoło, ale ja umiem tylko smęcic.
Sorry.