04:52.. dotarlem do domu :)
Wyszedlem w pol do osmej (19:30 ;P).. O 20:30 siedzialem w kinie z Ritvikiem, Tusharem, Jannikiem, Alexem i Alexem, cola i popcornem.. 'Fast & Furious 5' - najlepsza czesc! Przebila nawet 'Tokyo Drift'!! Soundtrack powala.. Na prawde polecam..
Po wyjsciu z kina ruszylismy w strone najblizszego supermarketu w celu zakupienia piwa.. Po drodze spotkalem Rene, ktory bez konkretniejszego planu smigal z kuzynem po miescie.. Rene poznalem kiedys w autokarze, w drodze do Polski.. pozniej spotkalem go jeszcze dwa razy.. Mielismy sie jakos zgadac, ale jakos nigdy nie wychodzilo, a teraz znowu spotkalismy sie przypadkiem.. Spodobal im sie nasz malo kreatywny pomysl, wiec przylaczyli sie do nas.. Zaopatrzeni w browary zrobilismy mala rundke po miescie, potem postalismy troche na Rudolfplatz'u i sie rozeszlismy.. Ja poszedlem z Rene i jego kuzynem na bilard.. Na miejscu spotkalem bylego sasiada o imieniu Sven.. Byl z ladna kolezanka (5) o cudownych nogach i jakimis tam znajomymi.. Po paru rundach w bilarda, odechcialo mi sie gry, wiec podbilem do Svena i jego znajomych, ktorzy akurat walili gruche;)) tez sprobowalem: moj wynik to 844.. mogloby byc wiecej ;P Ale podszedlem do tego z humorem i rozsmieszylem ladna kolezanke ;)) Zdecydowanie wole punkty za dowcip, niz za bicie gruchy ;P.. Wrocilem do Rene i jego kuzyna, zagralismy jeszcze jedna runde i poszlismy na fajke.. W tym czasie Sven i jego ludzie tez postanowili pojsc dalej.. Kolezanka sie jeszcze pare razy ogladala i zastanawialem sie nawet, czy sie nie przylaczyc do nich, ale skoro przyszedlem z Rene to ide dalej z nim.. Poszlismy do baru 'Destil' ( na tablicy literki 'L', ktora urwalem juz z dwa miesiace temu nadal nie dorobili;P ), wypilismy po drinku i stwierdzilismy ze spadamy do domu.. Na przystanku bylem o 03:21.. Moj tramwaj odjechal o 03:17 ;] a nastepny za godzine.. Postanowilem, ze przejde z buta dwa przystanki.. W Polowie drogi zdecydowalem sie pojsc na dworzec kolejowy, zeby sprawdzic, czy moze pociag bedzie wczesniej.. Po drodze jacys kolesie z Bitburga poprosili mnie, zebym zrobil im zdjecie.. Wracajac z dworca na przystanek ( ;] ) zrobilem im jeszcze jedno zdjecie.. Po drodze, mijalem jakies dziewczyny, a jedna z nich powiedziala 'Ej, przysiegam, ze on jest z Ensen!'.. Nie wiem skad mnie zna.. faktycznie mieszkalem wczesniej w Ensen (dzielnica Kolonii).. Na przystanku bylem o 4:00; do przyjazdu tramwaju: 22 min. Da sie zniesc..
Podryw 1:
Dziewczyne (5+) odprowadzily na przystanek jej kolezanki i poszly sobie..
Alan: Czesc, masz moze fajke?
Ona: Nie, sry, nie mam..
Alan: To dobrze, bo i tak nie pale.. Chcialem tylko zagadac :)
Ona: hehe.. Sprytnie ;)
Alan: Dziekuje, czasem mi sie zdarza.. Niech zgadne: jedziesz do domu?;>
Ona: haha.. Tak :)
Alan: A skad wracasz?;>
Ona: Od kolezanki..
BLA.. BLA.. BLA..
Za chwile wsiadla do tramwaju i pojechala:P
Podryw(?) 2:
Stala (4+) ze znajomymi.. jakis koles trzymal jej reke na plecach.. pffff ;P.. Nasze spojrzenia sie spotkaly i sie slicznie usmiechnela <3 odwzajemnilem usmiech.. Za chwile znowu.. Wyciagnela cukierki i zapytala sie kolezanki, czy chce.. Kolezanka odmowila, wiec zapytala kolesia ktory niby ja obejmowal.. Koles odmowil wiec:
Ona: A moze Ty chcesz?;>
Alan: Nie biore slodyczy od nieznajomych ;)
Ona: Ale to tylko cukierek, patrz ona tez wezmie (kolezanka wziela)
Alan: Mama juz mnie ostrzegala przed takimi cukierkami ;P Ale dla Ciebie zrobie wyjatek ;)
Ona: haha.. ok:) Gdzie jedziesz i czemu sam?;>
Alan: Do domu.. Tak jakos wyszlo, chyba nikt mnie nie lubi..
Ona: Nie wierze Ci:)
BLA.. BLA.. BLA..
Kolega sie rowniez wtracil do rozmowy (zazdrosc?).. W kazdym razie zaraz wsiedli i pojechali:P
Podryw 3:
Podjechal tramwaj.. Zobaczylem dwie dziewczyny ( 5 i 5-).. Usiadlem przy 5.. Zaczely sie 'dyskretnie' usmiechac do siebie.. I wszystko jasne:P Za chwile zwolnily sie miejsca obok, wiec sie przesiadlem.. Znowu usmiechy.. 5 zaczela narzekac na bolace nogi..
Alan: Dobrze sie bawilyscie?;>
5: Tak:).. Czemu sie przesiadles?;> Smierdze?
Alan: Nie wiem, nie czuje poki co;) Ale moge wrocic do Ciebie (przesiadlem sie).. Usiadlem tam bo bylo wiecej miejsca..
5: Ta jasne.. 'wiecej miejsca'.. Powiedz, ze nie chciales siedziec obok mnie;>
Alan: Oj no dobra.. Przesiadlem sie, bo mnie wysmialyscie, jak usiadlem obok Ciebie;(
5-: To ona zaczela sie smiac;D
5: Wcale nie!
Alan: Obie sie smialyscie.. Myslicie, ze tego nie widzialem;>
5: Nie, po prostu zanim wsiadles, powiedzialam 'patrz, przystojny jest'
Alan: Dziekuje;)
BLA.. BLA.. BLA..
5 ma na imie Alina.. Nie spytalem sie o numer, bo wole jak dziewczyna o to pyta;P. ( ogolnie wole, jak dziewczyna przejmuje inicjatywe).. Ale wiem gdzie pracuje, wiec mysle, ze odwiedze ja w pracy w najblizszym czasie;)
Wysiedlismy z tramwaju i poczekalem z Alina 5 min na autobus.. pojechala, a ja przyszedlem do domu i wzialem sie za pisanie tej notki;)) A teraz klade sie spac.. O ile mi slonce na to pozwoli ;]