ten tydzień miał być taki ciężki,
a okazał się jednym z najbardziej lajtowych
piszemy maturki i wychodzimy do domu,
niby mamy lekcje potem, ale jakoś nikogo to nie obchodzi :v
oczywiście prawa jazdy nie zdałam,
w domu zdaję, jadę do wordu i nie zdaję
nie wiem o co chodzi, ale tylko sie wkurwiam
za to jak dobrze pójdzie to w niedziele idę na dziarki
a dziś mi się zachciało upiec ciasto i oby wyszło dobre
przecudowne