Z wczorajszego kabaretonu. Czuję się szczęśliwa. Dostałam naprawdę wspaniały prezent urodzinowy od kochanej współlokatorki. Zaproszenie na kabareton oraz galę Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego tuż po spektaklach.
Zdecydowanie kabaret SMILE jest numer jeden wczorajszego wieczoru, choć Pod Wyrwigroszem również nie wypadł źle jak straszyli mnie znajomi. :D
Na zdjeciu chyba widoczna jest moja konsternacja i myśl:
"w jakiej pozycji mam usiąć cholercia, żeby nie dostać odleżyn" :D
Polecam zafundowanie sobie dawki pozytywnych emocji na takich występach!
Już kilka dni temu kupiłam bilety na Gigantów Kabaretu jako prezent dla mamci z okazji dnia mamy. Aby i ona mogła poczuć tą pozytywną aurę! :)
Dobrej nocy!