W końcu się doczekałam! Dwa miesiące czekania.
Czy bolało? Jak robił kontury nawet czasem gilgotało, a jak kolorował to już momentami bardzo bolało. Ale ogólnie da się znieść na pewno lepiej niż poród haha.
Chcę już kolejny, i kolejny, i kolejny! To na pewno nie ostatni.
Teraz piecze jak od oparzenia słonecznego, i mam podwyższoną temperaturę ciała, co jest normalną reakcją obronną na tatuaż.
Postaram się dodać w najbliższym czasie zdjęcie w całej okazałości.