Opowiem Wam teraz historie z przed lat
17 lat temu, gdy przyszła na świat
Jej mama śpiewała do kołyski o kotkach...
O misiach, maskotkach i kolorowych grzechotkach...
Dzis, gdy minelo juz kilkanascie lat
Ona śpiewa swej matce o barwach jej lat
Dzis ona chce spiewac do kolyski swej kruszynce
ona chce cichutko ja tulic w miekkiej pierzynce
bo sama najlepiej wie, ze muzyka uspokaja
Ze daje ukojenie...
Złe chwile oddala
Te wersy, te strofy dodaja otuchy
gdy ktos niegdys bliski na krzyk staje sie głuchy
nie podda sie ona za zadne skarby swiata
Bo widziala w nim kiedys dobrego brata...
Chu** z nim!! Jest tak jak kiedyś!! Tylko ona sie stara!!
Nie zasługuje na jej przyjaźń?? Wymaga więcej??
Niech spada!!
For You