Dziś będzie obszernie dosyć.
Zebrały mi się zapiski z kilku dni...
Ale najpierw omówmy zdjęcie.
Albo i nie.
Mrówki jak mrówki, w dupiatym ujęciu do tego.
Tyle tytułem wstępu.
X
Niedawno wpadło mi do głowy absurdalne zdanie.
A oto ono:
Seks uprawiała tylko w zgodzie z zasadami feng- shui...
Czasem nachodzą mnie takie inspirujące perełki.
Myślałem niedawno, żeby znowu sobie popisywać te swoje głupie opowiastki i trochę pisałem wcześniej, ale teraz praca, szukanie innej, zaniedbany hiszpański, brak czasu na zdjęcia i imprezy (podwójna smutna minka : (( ), plus tym podobne.
X
Zauważyliście, że wyjątkowo rzadko to co piszę wiąże się ze zdjęciem?
X
Żebyście nie myśleli, że za wesoło mam, zamieszczam kącik żalu.
A oto on:
Nie ma dla mnie miejsca w życiu tych, których kocham. [przed snem kiedyśtam wpadło]
Mą stałą cechą jest niestałość. Wszystko płynie. [dziś po przyjściu z nocki]
A tu kwintesencja działu pod nazwą Kącik Żalu. Acz wiąże się z poprzednimi w mej pokrętnej pseudologice.
To nie miłość. Nigdy. Wszystko to tylko zauroczenia. I okoliczne reakcje chemiczne.
Bo miłość nie wyzwala podobno głębokich pokładów rezygnacji przeplatanej z napadami nienawiści do siebie, prawda..?
To tylko zdrowy rozsądek.
Jakbym się nie miotał, będę w miejscu.
No ale co tam.
X
Na UJ rejestracja elektroniczna od 30. UŚ już skończył. Jak zawalę na UJ to mam wała, zdaje się. Stawiam wszystko na jedną (zbyt) niską kartę z wynikami własnej matury..?
Się okaże. Najwyżej jakieś studium fotografii odbębnię albo robotę normalną znajdę.
*Pozytywne myślenie mode: on*
Ale nie.
Przecież dostanę się tam, gdzie planowałem.
*Pozytywne myślenie mode: off*
Za dużo pozytywnego myślenia zakłóca obraz rzeczywistości.
Baj.
Nie zapodziejcie swych przyjemnych myśli.