Tak więc zamierzam się tutaj z lekka rozpisać a co
Ostatni tydzień szybko zleciał.. te ostatnie dni były w sumie w porządku, miałam co robić, najmilej wspomniam piątek, gdzie byłam na koncercie (w sumie nie wiem czy to był piątek bo straciłam rachubę czasu - wakacje robią swoje). Sobotę spędziłam będąc na polu z Pauliną i Arkiem a potem z Grześkiem, heh, chory człowiek, heh. Dzisiaj była u mnie babcia, nawet śmiesznie było, mogłam sobie z kimś w końcu pogadać, dzisiaj też miałam wyjść, ale nie chciało mi się myć i prostować włosów, więc siedzę w domu i nic nie robie.. Dalej jakos nie czuję tych wakacji. Zaczęłam się cieszyć z tego, że w sierpniu jedziemy do tej Chorwacji, w końcu mam okazję zobaczyć niebieską, czystą, prześwitującą wodę. Kiedyś to było moje marzenie, teraz jest to rzeczywistość. Za 14 dni są moję urodziny, chyba już wyrosłam z tego żeby dostawać prezenty i cieszyć się jak głupia z tego co dostałam, w sumie nigdy tak nie robiłam, ten dzień w sumie był mi obojętny (dobra jak byłam mała to tylko czekałam na 21 lipca!!! XD) rok temu uważałam że ludzie składający mi życzenia robią to z litości czy tylko dlatego żeby napisać, bo inni piszą, fakt dalej tak myślę, ale wiem, że niektóre osoby składają te życzenia szczerze, z dobrego serca. Hmm, co jeszcze.. Wczoraj sobie uświadomiłam, że pewne sprawy które się wydarzyły w moim beznadziejnym życiu (Ahh, Jowita, tyle już przeżyłaś, przecież masz już aż 15 lat) - (Jowita, kretynko no i po co sie dissujesz?) dobra jestem troche chora oki, wracając do tematu, to postanowiłam sobie te wszystkie sprawy z lekka uporządkować, bo moje dotychczasowe życie było maks żałosne, przynajmniej w jednej kwestii. Co do moich planów na ten tydzień to zastanawiam się nad piątkowym wyjściem..
spadam pa