Chwilkę mnie jakby nie było.
Zarosło tu, możnaby rzec.
Pewnie piszę to dla siebie, ale nic to.
Od ostatniego wpisu wiele się zmieniło.
Właściwie to prawie wszystko.
No i dobrze. Przecież zawsze goniłem za jakimiś zmianami.
Muszę przyznać, że jakieś tam marzenie mi się nawet spełniło.
A to chyba dla każdego jest więcej niż dobre, prawda?
Analizując fakt, po co tu teraz piszę, dochodzę do wniosku, że to niechęć do nauki.
No.
To tyle.