Dalsza część tripa. Tym razem do Czech. Długo tam nie pobyliśmy gdyż ciężko się tam podróżuje bez biletu. Policja w pociągach itp. Ale klimat był. No ja i Szerszeń już raczej mieliśmy dość podróży w te wakajce. Mnie już nawet śniły się pociągi, konduktorzy i PKP, przebudzając się nawet we własnym łóżku, jeszcze nie oprzytomniały, pytałem za ile wysiadamy i gdzie jesteśmy.