oparłam głowę o ramię Freda, Gorge siedział po mojej prawej stronie.
- kochasz go?
Zapytał Fred
- tak, cholernie mocno
ale Fred nic nie odpowiedział, spóścił wzrok, Gorge też siedział cicho, zastanawiałam się czy coś powiedzieć, czy może to była właśnie ta sytuacja w której cisza jest bardziej oczekiwana
*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Rano, obudziłam się na ramieniu Freda, zabawne bo na moim leżał Gorge, zdaje się że usnęliśmy. Wstając obudziłam Gorga, chwilę później obudził się Fred
- idę się umyć
rzucił Gorge na przywitanie
- powiedz coś
zachęcała Freda
- co mam ci powiedzieć? Uważam że Draco to dupek, ale tobie to nie przeszkadza
- przeszkadza mi to! Przeszkadza mi że ocenasz go nawet go nie znając
- no nie wiem, nazwał Hermione szlamą a mną i moją rodziną gardzi z resztą on nawet gardzi twoim bratem!
- nie jest taki!
- przejżyj na oczy
Po tych słowach zdałam sobię sprawę jak bardzo ich to bolało, jak bardzo słowo potrafi skrzywdzić. Oparłam się o ściane, po czym powoli zjechała
- masz racje
Fred, podszedł do mnie, odgarnął włosy z mojej twarzy i dodał:
- tak mam, ale chcę żebyś była szczęśliwa. Nawet jeżeli to szczęście zależy od takiego dupka jak on
Uśmiechnęłam się po chwili go przytuliłam, akurat Gorge musiał wrócić
- zapomniałem... o przepraszam
- to nie to na co wygląda
Tłumaczyliśmy
- wiecie, to zabawne że właśnie wczoraj śmialiście się ze mnie
- no chodź tu
Powiedziałam po czym przytuliłam drugiego z braci
- Angelina mnie zabije
powiedział
- Angelina zabije mnie!
dodał szybo Gorge, po czym cała nasza trójka zeszła na śniadanie
*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Siedziałam przed domem z Hermioną
- zbliżyłaś się ostatnio z Fredem, lub Gorgie'm
zaśmiała się
- tak, dużo czasu ostatnio spędzam z nimi. Wiesz przy nich ogarnia mnie takie miło uczucie, czuję że wszystko mogę. Że mogę iść przez świat z uśmiechem
- tak Fred i Gorge potrafią rozbawić, myślę że to właśnie dzięki temu że sami podążają przez życie z uśmiechem, no bo powiedz czy widziałaś ich kiedykolwiek smutnych?
- nie