Nie mogę się uwolnić od TEJ piosenki. To nawet nie jest mój typ muzyki, a chodzi mi po głowie od tygodnia.
Mam ochotę tańczyć. Mam ochotę tańczyć całą noc, imprezować, zapomnieć o wszystkim. Wywalić wszystkie myśli z głowy i myśleć tylko o muzyce.
Wkrótce wszystko może się zmienić. Na lepsze, lub gorsze. Ufnie spoglądam w przyszłość, wierzę, że zmieni się na lepsze. W końcu jak tu nie wierzyć, jak ma się takie wsparcie moralne? Taaaaakie plecy? :)
Tu z tego miejsca chcę podziękować G. za wybawianie mnie z opresji za każdym razem i kopanie w cztery litery, kiedy tego potrzebuje. Moim dwóm kochanym braciszkom, którzy podnoszą moje morale. No i oczywiście pewnemu panu, którego uśmiech zwala mnie z nóg, za każdym razem jak go widzę ;)
Kocham Was!