..nie odtrącaj mnie. Przypominasz o sobie, by za chwilę powiedzieć spadaj. Podobno tak bardzo mnie kochasz, że nie możesz się z tym pogodzić. Tak jak ja kocham Ciebie, lecz jestem z innym. Nie odtrącaj mnie..
Widzisz? Teraz wiesz, że sam mnie zabiłeś? Chciałam być lepsza, piękniejsza, chudsza, dla Ciebie. A Ty nadal jesteś daleko. Gdzie ten smak rozpalonych ust, gdzie lisia kitka spadająca mi na twarz, gdzie szyderczy uśmieszek...?
eh..czuję się przeżarta. a może wyżarta od środka? fuck it.