Ostatnimi czasy życie stawia na mojej drodzę wiele przeszkód. Przeszkód których nie jestem w stanie przeskoczyć sama. Ciągłe niepotrzebne kłótnie, awantury, spiski, zazdrość. Człowiek potrafi tak zmanipulować drugim człowiekiem że czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy i stajemy się ślepi. Robimy to co wydaje nam się za dobre a w głębi duszy wiemy że jest inaczej. Jesteśmy inną osobą i nie rozróżniamy rzeczywistości od fikcji . Osądzamy niewinnych, sprzeczamy się. Tylko nieliczni potrafią sobie wszystko wyjaśnić. Tylko nieliczni potrafią usiaść w jednej 'kupie', porozmawiać i uronić morze łez. Tylko nieliczni odepchną każdą falę. 'TYLKO NIELICZNI' - to MY! jedyni i niepowtarzalni - wieczni. Ostatnio płakałam bardzo dawno temu - 19 czerwiec był moim przełomem. Zawszę kumulowałam w sobie każde uczucia. Powiedzenie tego co czuję było zawsze wielkim trudem. Zmieniłam się, mam nadzieje że najlepsze. Że kopniaki w tyłek od życia dały mi w końc nauczkę. Dostałam lekcje od życia.
Mów zawsze co masz do powiedzenia, nawet ta najgorszą prawdęi podążaj za marzeniami nie ważne jak odległe one są!
Dostrzegłam w was prawdziwych przyjaciół których nie chcę za nic na świecie stracić.
Jesteśmy jednym wielkim murem którego nikt nie jest w stanie zburzyć!
Jesteście moją jedyna na świecie i niepowtarzalną rodzinką ;*
A z Tobą? co mam zrobić?