To będzie nasz pierwszy wspólny sylwester. Gdy ta myśl przebiega mi przez głowę, czuję dreszcz ekscytacji. Radek jest obok mnie, uśmiecha się tym swoim ciepłym, delikatnym uśmiechem, który sprawia, że moje serce topnieje jak płatek śniegu na ciepłej dłoni. Nie mogę uwierzyć, że to moje życie. Że ja, Kasia, jestem najszczęśliwszą osobą we wszechświecie.
Wpatruję się w płatki śniegu wirujące za oknem. Każdy z nich jest inny, niepowtarzalny, a jednak wszystkie razem tworzą cudowną, lśniącą bielą mozaikę zimy. Trochę jak my - ja i Radek. Dwoje różnych ludzi, a jednak razem tworzymy coś pięknego. Kocham go. Kocham go tak, że czasami wydaje mi się, że moje serce nie jest w stanie pomieścić tego uczucia.
Sylwester to tylko pretekst, by świętować coś znacznie większego - nas. Naszą miłość, nasze życie, każdą sekundę, którą możemy spędzać razem. Siedzimy na kanapie, przykryci ciepłym kocem. W kominku trzaska ogień, jego blask tańczy na ścianach. W powietrzu unosi się zapach pomarańczy i cynamonu, który przypomina mi dzieciństwo, ale jednocześnie tworzy nowe wspomnienia, tym razem z Radkiem.
Przytulam się do niego, a on obejmuje mnie ramieniem. Czuję jego ciepło, jego bliskość. Gdyby ktoś powiedział mi kilka lat temu, że będę tak szczęśliwa, pewnie bym nie uwierzyła. Ale teraz wiem, że szczęście istnieje. Jest prawdziwe, namacalne. I siedzi obok mnie, trzymając mnie za rękę.
Kiedy zegar zaczyna odliczanie do północy, nasze oczy spotykają się. W jego spojrzeniu widzę wszystko - miłość, obietnicę, pewność. Wiem, że on czuje to samo, co ja. Dziesięć, dziewięć, osiem... Serce mi przyspiesza. To nie tylko odliczanie do Nowego Roku, ale do nowego etapu naszego wspólnego życia. Trzy, dwa, jeden... Radek pochyla się i całuje mnie, a świat na chwilę przestaje istnieć. Jest tylko on i ja. My. Nasza miłość.
Fajerwerki rozświetlają niebo feerią barw. Czerwone, złote, srebrzyste iskry odbijają się w jego oczach. Patrzę na niego i myślę, że nie ma piękniejszego widoku. Nie ma piękniejszego uczucia niż to, które mnie wypełnia. Nic nie może równać się z tym, że jestem tutaj, z nim, w tej chwili.
Radek bierze mnie za rękę i prowadzi na balkon. Mróz delikatnie szczypie mnie w policzki, ale nie zwracam na to uwagi. Cały świat zdaje się świętować razem z nami. Ludzie na ulicach krzyczą "Szczęśliwego Nowego Roku!", śmieją się, składają sobie życzenia. Ale ja wiem, że już mam wszystko, czego mogłabym pragnąć.
- Szczęśliwego Nowego Roku, kochanie - mówi cicho Radek, muskając moje usta kolejnym pocałunkiem.
- Szczęśliwego Nowego Roku - odpowiadam, wtulając się w niego mocniej.
Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Może będą trudne chwile, może pojawią się wyzwania. Ale wiem jedno - z Radkiem u boku jestem gotowa na wszystko. Bo miłość to nie tylko piękne chwile, ale także codzienność, małe gesty, wsparcie, bliskość. I wiem, że z nim każda chwila, nawet ta najbardziej zwyczajna, będzie czymś wyjątkowym.
Wróciliśmy do środka, Radek nalał nam szampana. Wznieśliśmy toast, śmiejąc się, ciesząc się sobą. Chwytam go za rękę, patrzę na nasze splecione palce. Wydaje mi się, że to najpiękniejsza rzecz na świecie - ten dotyk, ta bliskość, ta pewność, że oto jestem w miejscu, do którego zawsze miałam trafić.
Tak wygląda szczęście. Tak smakuje miłość. Tak pachnie życie, którym chcę się delektować każdego dnia.
Tylko obserwowani przez użytkownika bolimnieniebo
mogą komentować na tym fotoblogu.
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
4 dni temu
5 dni temu
5 dni temu
Wszystkie wpisy