photoblog.pl
Załóż konto

Wrażliwość jest jak otwarte okno 

Niebo nad Parkiem Kusocińskiego przybrało ciepłe, złociste barwy. Powoli gasnące światło słońca odbijało się w koronach drzew, malując na alejkach mozaikę cieni i świetlistych plam. Szliśmy powoli, niespiesznie, zatopieni w delikatnym szumie liści poruszanych lekkim wiatrem. Radek splótł swoje palce z moimi i uśmiechnął się lekko. W jego oczach odbijała się cała czułość tego momentu. 

 

Wciąż trudno mi uwierzyć, że to wszystko jest prawdziwe. Że ja - Kasia, kiedyś przygnieciona ciężarem samotności i smutku - mogę teraz iść ramię w ramię z mężczyzną, który zmienił moje życie. Czasami wręcz boję się mrugnąć, bo mam irracjonalne wrażenie, że jeśli zamknę oczy na zbyt długo, obudzę się z tego pięknego snu. Ale Radek jest tutaj, naprawdę. Czuję jego ciepło, czuję jego obecność, jego silne, pewne ramię obok mojego. 

 

Nie było mi łatwo dotrzeć do tego momentu. Wiele lat błąkałam się po własnym cieniu, żyjąc dniem dzisiejszym, ale bez prawdziwego celu. Smutek, który mnie oplatał, był jak mgła - gęsty, trudny do rozproszenia. Nie wierzyłam, że kiedyś znajdzie się ktoś, kto mnie pokocha. Wydawało mi się, że jestem skazana na wieczną samotność, że nie zasługuję na miłość, że nikt nie zechce dzielić ze mną drogi przez życie. I wtedy pojawił się Radek. 

 

Kiedy go poznałam, wydawał się kimś zwyczajnym. Ciepły uśmiech, spokojny ton głosu, delikatna, lecz wyczuwalna pewność siebie. Nie był burzą ani wiatrem, który miałby mnie porwać. Był raczej jak promyk słońca wpadający przez zasłony ciemnego pokoju - cichy, a jednak zdolny do rozświetlenia całości. Nie zakochałam się od razu. Moje serce było ostrożne, zmęczone wcześniejszymi ranami i niespełnionymi nadziejami. Ale Radek nie naciskał. Był. I to wystarczyło. 

 

Teraz, idąc obok niego, czuję, jak całe moje ciało wypełnia ciepło. Nie tylko jego ciepło, ale też ciepło świata, które przez lata nie było mi dane. Cieszę się każdym szczegółem - dotykiem wiatru na policzkach, delikatnym zapachem trawy, szelestem liści, które pod naszymi stopami układają się w miękki dywan. Czuję, że żyję. Że nie tylko oddycham i funkcjonuję, ale naprawdę żyję. 

 

Radek mówi coś cicho, a ja z uśmiechem podnoszę głowę. Patrzę na niego, jakby był cudem - i w pewnym sensie nim jest. Moim cudem. Człowiekiem, który sprawił, że zaczęłam patrzeć na świat inaczej. Dzięki niemu nauczyłam się doceniać małe rzeczy, dostrzegać piękno w codzienności, być wdzięczną za każdą chwilę. Dawniej byłam surowa wobec ludzi, zamknięta w sobie, sceptyczna. Teraz coraz częściej pozwalam sobie na uśmiech, na uprzejmość, na otwartość. Radek nie tylko mnie uszczęśliwił - on mnie zmienił. Uleczył. Wydostał mnie z ciemności, w której tkwiłam przez lata. 

 

Zatrzymujemy się na chwilę przy ławce. Siadam obok niego i opieram głowę na jego ramieniu. Czuję rytm jego oddechu, stabilny, uspokajający. Milczymy, ale w tej ciszy jest więcej treści niż w tysiącach wypowiedzianych słów. Chcę mu powiedzieć, jak bardzo go kocham, jak bardzo jestem wdzięczna, ale wiem, że on to czuje. Wiem, że wystarczy, że ścisnę jego dłoń nieco mocniej, że spojrzę na niego w ten szczególny sposób, a on już będzie wiedział. 

 

Czasem myślę o tym, jaka byłam wcześniej. I aż trudno mi uwierzyć, że istniały lata, w których nie znałam Radka. Że były dni, w których budziłam się i zasypiałam zupełnie sama. Jak to możliwe, że wtedy nie czułam tej pustki tak, jak teraz czułabym jej brak? On stał się moją częścią, moim drugim oddechem. Jest mi potrzebny nie jak tlen - nie jestem uzależniona, nie tracę siebie - ale jak słońce. Bo mogłabym żyć w cieniu, ale z nim świat jest piękniejszy, cieplejszy, pełniejszy.

 

Radek podnosi moją dłoń do ust i składa na niej delikatny pocałunek. Uśmiecham się i odchylam głowę, zamykając oczy. Chwila. Ten moment. To życie. To wszystko jest moje. Nasze. I wiem, że już nigdy nie pozwolę, by smutek, który kiedyś mną zawładnął, powrócił. Bo teraz mam Radka. A mając jego, mam wszystko, czego kiedykolwiek mogłam zapragnąć.

Dodane 21 LUTEGO 2025
224
Info

Tylko obserwowani przez użytkownika bolimnieniebo
mogą komentować na tym fotoblogu.