Umarły ostatnie anioły
Nie mogę dojść do porozumienia
z własnymi słowami.
Nie mogę odkryć kłamstwa,
co czai się za zakrętem.
Może nadmiar tęsknoty sprawia,
że chce mi się śnić?
A może czekam wciąż na życie,
by objawiło się
pod Twoim imieniem?
Nie chcę kochać na zmianę.
Nie chcę lśnić tak, żeby umarły
ostatnie anioły.
Wiesz, namaluję Ci świat -
czy wystarczy powietrza?
Kłamstwo stoi u bram raju.
Czy jest dość światła, aby zrozumieć
niecierpliwość?
To tylko pytanie, i to retoryczne.
Najwyżej szczera odpowiedź,
na którą nikt nie liczy.
Zamieniłam się w pustkowie,
w bezmiar, gdzie granice
wyznacza nienawiść.
Chcesz, żebym przyśniła Ci się
na próbę?
A może wystarczy, że namaszczę
wstający dzień? Jest tak jasno,
że widzę tylko Twój cień.
Czasem warto przymierzyć
czyjeś serce, aby zrozumieć,
jak dużo czasu potrzeba, aby zamknąć
życie w ziarenku piasku.
Może skażę na dożywocie również
moją samotność?
Może i Tobie zaufam wystarczająco,
żeby stać się bezimienną?
Tylko obserwowani przez użytkownika bolimnieniebo
mogą komentować na tym fotoblogu.
2 MARCA 2025
2 MARCA 2025
2 MARCA 2025
2 MARCA 2025
2 MARCA 2025
2 MARCA 2025
1 MARCA 2025
1 MARCA 2025
Wszystkie wpisy