3 m-ce i 3 dni w Dublinie minęły. Czasem się kłocimy, pożniej godzimy. Każde z nas ma swoje humorki. Mamy swoje małe i duże radości. Ogólnie jest bardzo na plus. Coraz bardziej zaczynam lubić Dublin. Szczególnie nocą ma swójklimat i urok.
Steskniłam sie juz trochę za Polską. Brakuje mi ludzi, którzy mnie otaczali i miejsc w których bywaliśmy.