Przez sesję i rachunkowość robię wszystko co się tylko da. Pranie, sprzątanie, oglądanie domu na google streetview, odgrzebywanie starych zdjęć.
Naprawdę nie wierzę, że to zdam. Jutro korki z magikiem od rachunkowości, zobaczymy czy naprawdę umie nauczyć T-accounts nawet najmniej pojętnego ucznia.
Jeszcze tylko tydzień i wolność.
W planach Kaszuby, później Kraków i Warszawa, trochę czasu w domu, trochę koncertów jazzowych, dużo tańca, trochę pracy, nauka podstaw portugalskiego i lista celów do osiągniecia w Lizbonie. Później zabawa z ubezpieczeniami, przelotami, spakowaniem walizki na pół roku (wyzwanie życia!), obóz lindy hop no i...impreza poźegnalna.
Do tego wszystkiego tak bardzo mnie ciągnie, a siedzę nad rachunkowością, matmą finansową, a w przyszłym tygodniu zabawa z badaniami marketingowymi i wyprowadzka z Gdańska.