Wróciłam ;p
Nie za bardzo odpoczełam bo się nie wysypiałam i sporo chodziłyśmy z koleżanką ale jest okej ;p
Jestem mega za dowolona bo waga dużo nie skoczyła mimo lodów i kalorycznego żarcia ;p przed wyjazdem z okresem 63,1 bylo a dzis 62,8 wiem, że dużo ale bałam się, że mogę i 64 zobaczyć ;p
Miałam od jutro zacząć znów dietę itp ale mój facet ma jutro urodziny spię u niego więc będzie chlanie i nie zdrowie żarcie więc zaczynam od czwartku ;)
Jak weszłam do domu moja mama takie oczy postawiła i z tekstem "Boże ty jeszcze schudłaś". No zrobiło mi się miło ale wiem, że aż tak nie schudłam przez 3 dni ;p
Znalazłam sukienkie w h&m ale niestety już kasy nie miałam.. ale była dość dziwna jak ją założyłam ;/ porobiłam zdjęcia i będę pewnie szyć bardzo podobną do niej ;)
Jestem mega zadowolona bo weszłam luzem w 38 po bardzo obfitym obiedzie ;d
Lecę się ogarnąć bo mój facet przyjeżdża zaraz ;)
Chudego :*