Poniedziałek, wróciłam po weekendowym jedzeniu. Wolę nie sprawdzać ile przytyłam, bo jadłam na prawdę dużo, praktycznie wszystko co mi wpadło w ręce. Słodycze przede wszystkim, ale też chipsy, orzeszki, bułki, pizzerki no i oczywiście jedzenie z McD, popijałam wszystko piwem xd MASAKRA. Czułam się tak źle po tym jedzeniu, nie mogłam sie ruszyć, najczęściej od razu chodziłam spać bo miałam wrazenie że żołądek nie wytrzyma i peknie
Od dzisiaj wracam do 1200kcal, ćwiczę z Ewką, Mel B, Tiffany 5-6 razy w tygodniu. Chcialabym wytrzymac tak do konca wrzesnia. Wiem, że będę musiała zmuszać sie do ćwiczen ale trudno, moze jakoś dam rade
Jeśli wytrzymam to pod koniec wrzesnia zrobię sobie zdjęcia i moze dodam ;)
BILANS;
1. serek wiejski
2.
3.
4.
5.
AKTYWNOŚĆ;
edit.