o tak, uwielbiam tą piękną pogodę, kiedy mózg mi wypływa uszami.
ale nie ma co narzekać, w końcu się robi tak jak powinno być, a nie ciągle deszcze i wiatry.
pod koniec miesiąca przenoszę się do pokoju piętro niżej, znów układanie wszystkich dupereli i dokupywanie mebli...
ale damy radę, będzie dużo lepiej, bo tu już nie mamy na nic miejsca.
cudownej i słonecznej pogody wam życzę.